Ostatnio w tym cyklu zaprezentowałem wywiad z Anetą, przypadkowo zamieniając planowaną kolejność publikacji. Dziś więc rozmowa z Adamem, która pojawiła się w "Tele Tygodniu" (rok 2002) po tym, gdy odpadł on z programu.
Opisywane dziś zadanie pojawiło się w siódmym odcinku drugiego sezonu "Agenta-Gwiazdy" i jeśli dobrze pamiętam, nie można było w nim wygrać pieniędzy. Jeśli pamięć mnie zawiodła, poprawcie mnie w komentarzach.
Oto kolejne zadanie, które pojawiło się w "Agencie-Gwiazdy". Dzisiejsze wyzwanie miało miejsce w dziesiątym odcinku trzeciego sezonu programu. Nie było skomplikowane, więc też i opis jakoś długi nie będzie.
Dziś zapraszam do przypomnienia sobie kolejnego zadania, które pojawiło się w edycjach gwiazdorskich. Przenosimy się do drugiego odcinka trzeciego sezonu "Agenta-Gwiazdy". Tytuł wyzwania został wymyślony przeze mnie.
Czas na kolejny archiwalny wywiad, który pojawił się jesienią 2002 roku w "Tele Tygodniu". Tym razem odpowiedzi na kilka pytań udzieliła Aneta, która z edycji odbywającej się w Portugalii odpadła jako piąta. Kolejne krótkie rozmowy tradycyjnie w ostatnie wtorki miesiąca.
Czas na kolejne zadanie, które pojawiło się w trzecim sezonie "Agenta-Gwiazdy". Dziś wyzwanie, które w innych wersjach znamy także ze starych edycji programu. Jak poradzili sobie z nim celebryci? Całość miała miejsce w trzecim odcinku.
Finał, to najważniejsza część wszystkiego. Finał rozgrywek wyłania mistrza, finał "Agenta" wskazywał, kto wygrał, kto przegrał, a kto był tytułowym bohaterem - choć już w pierwszym odcinku prowadzący mówił, że wszystko wiadomo... Dziś też finałowa część prezentowanego od wielu miesięcy cyklu, tym razem bez mapy.
Dziś zapraszam do zapoznania się z zadaniem, które pojawiło się w trzecim sezonie "Agenta-Gwiazdy" w odcinku numer dwanaście. Nazwa zawarta w tytule jest nieprzypadkowa, bo owo wyzwanie nawiązywało do popularnej gry, znanej nam od początku istnienia Windowsa.
Jak w każdy ostatni wtorek miesiąca tego roku zapraszam na historyczną podróż do artykułów poświęconych programowi "Agent". Prezentuję cykl tekstów, które pojawiały się w 2002 roku w Tele Tygodniu. Bohaterem dzisiejszego wpisu jest Artur.
Poświąteczne lenistwo powoduje, że dziś postanowiłem zamieścić planowany od pewnego czasu krótki wpis poświęcony wydarzeniu, które miało miejsce w pierwszym sezonie programu "Agent". W końcu wam też należy się przede wszystkim poświąteczny odpoczynek, nie jest to więc dobry moment, by zmuszać was do długiego czytania.
Dziś zapraszam do przypomnienia sobie jednego z zadań, które pojawiły się w edycjach gwiazdorskich. Wyzwanie, które dziś opisuję, gościło w trzecim sezonie, a uczestnicy mierzyli się z nim w piątym odcinku.
Dziś cykl mocno przyspiesza, bo miejscowości, w których pojawiali się uczestnicy programu powtarzały się. Trudno więc, bym po raz kolejny opisywał te same miasta i miasteczka. Co oczywiście nie oznacza, że nie wspomnę we wpisie o tym, co i gdzie się zdarzyło.
Dziś nietypowo, bo nie o tym, co zwykle. Nie będzie opisu zadania, czy kontynuacji cyklów - to znaczy będą, ale w kolejnych tygodniach. Dziś zapraszam na odrobinę prywaty i kilka słów o moim ostatnim spotkaniu z jedną z uczestniczek "Agenta".
Dziś zapraszam na kolejną krótką rozmowę z uczestnikiem trzeciego sezonu "Agenta", która została zamieszczona w październiku 2002 roku w "Tele Tygodniu". Bohaterką wpisu i osobą, która odpowiadała na pytania, była Kamila, która jako pierwsza pożegnała się z programem.
Dziś czas na zadanie, które pojawiło się w edycji gwiazdorskiej, ale które kojarzę także z wersji zagranicznych. Wyzwanie miało miejsce w drugim sezonie, w odcinku szóstym i odbywało się na zbiorniku wodnym.
Powtarza się historia z poprzedniej części. Znów w tytule pojawia się Evora, bo tam uczestnicy spędzili noc po rywalizacji biegowo-walizkowej z bykiem, tam też zjedli śniadanie. Mapa kierująca do kolejnej miejscowości pomija jednak, z tych samych względów co wówczas, miasteczko i kieruje bezpośrednio z Santo Amaro do Monsaraz.
Dziś przedstawiam wam krótki opis zadania, które pojawiło się w trzecim sezonie "Agenta-Gwiazdy", w odcinku trzecim. Często bywało tak, że zadania miały związek z miejscem, w którym kręcono program, zarówno te właściwe części, jak i te z celebrytami, i tak właśnie było w tym wypadku.
W październiku 2002 roku ruszał trzeci sezon programu "Agent". Tym razem dwunastka śmiałków udała się do Portugalii, by tam wytropić tytułowego bohatera. Przy okazji startu kolejnej edtcji w "Tele Tygodniu" całą stronę poświęcono na przedstawienie poszczególnych uczestników programu.
Czas na opis kolejnego zadania, które miało miejsce w gwiazdorskiej wersji agenta. Jego nazwa, widoczna w tytule, została stworzona przeze mnie, wszak TVN w nowszych edycjach żadnych nie pokazywał. Wyzwanie miało miejsce w sezonie trzecim, w odcinku ósmym.
Po zadaniu związanym ze ścinaniem drzewa uczestnicy najprawdopodobniej wrócili do Evory i tam odbyła się kolacja, po której do domu musiał pojechać Przemek. Tam też zapewne spędzili noc. A na sto procent tam przebywali następnego dnia przed południem.
Dziś krótki wpis poświęcony wydarzeniom z szóstego odcinka trzeciego sezonu "Agenta-Gwiazdy". Zazwyczaj w tym miejscu pojawiają się opisy zadań, tym razem jednak zadania nie było, ale podjęta decyzja miała wpływ na finanse grupy. Oto szczegóły.
Zgodnie z zapowiedzią zawartą w ostatnim wpisie 2024 roku, wracam do cyklu "Agent historycznie". Od dziś przez kilka kolejnych miesięcy (a być może cały rok) w każdy ostatni wtorek miesiąca prezentował będę jeden ze starych artykułów poświęconych "Agentowi".
Opisywane dziś zadanie pojawiło się w trzecim odcinku pierwszego sezonu "Agenta-Gwiazdy". Motywem przewodnim było to, co najczęściej spotykaliśmy w edycjach gwiazdorskich (pojawiało się też w starych edycjach), a więc odnalezienie lub dotarcie do części grupy. W tym konkretnym przypadku pojawiło się jednak utrudnienie.
W poprzedniej części napisałem, że nie wiem, czy aby na pewno w Evorze odbywało się spotkanie z agentem. Dziś dodam, że według mnie, niemal na pewno miało to miejsce właśnie tam. Wszystko dlatego, że mapka zaprezentowana następnego dnia prowadziła do docelowego miejsca z tego miasta.
Nazwa "Głuchy telefon" kojarzy nam się z sezonem trzecim, kręconym w 2002 roku w Portugalii. Właściwa zabawa przypominająca tę dziecięcą pojawiła się jednak dopiero w wersji gwiazdorskiej. Miało to miejsce w trzecim sezonie, w odcinku czwartym.