Przygotowania ruszyły. Rozbito namioty, rozpalono ogień, uznano jednak, że drewna nie jest wystarczająco dużo, by starczyło do rana. Panowie (poza Piotrem) ruszyli na poszukiwania, pozostali pilnowali ogniska. W czasie gdy zbierali opał (przynieśli co nieco), dziewczyny postanowiły zrobić kawał Tomkowi i Michałowi - obrócili namiot tak, by wejście było z drugiej strony.
Wreszcie ustalono, w jaki sposób ognisko będzie pilnowane - podzielono się na grupy, które będą przez godzinę i 15 minut pilnować ognia. Jako pierwsi pilnowali Rysiek i Piotr, po nich na stanowisku pojawiła się tylko Karolina (dwie pozostałe dziewczyny, które były wyznaczone, a więc Ania i Maja, spały w najlepsze), przypilnować jej postanowił więc Piotr, który pozostał na stanowisku. Trzecią grupę tworzyli Michał i Tomek, a ostatnią Ilona i Julia.
Pod koniec ostatniego "dyżuru" z namiotów zaczęli wychodzić kolejni uczestnicy, m.in. Rysiek i Ania. Agent nie miał za bardzo polotu, by zepsuć to zadanie, toteż udało się je wykonać. Pięć tysięcy złotych trafiło na konto grupy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora