Zapraszam na kolejny tekst historyczny, odnaleziony w internecie. Bohaterką dzisiejszego wpisu będzie Beata Skworońska, uczestniczka drugiej edycji programu, a treść została opublikowana mniej więcej w czasie, gdy Gdańszczanka odpadła z programu.
Gdy wspominam Dorotę, która z programem "Agent" (druga edycja) pożegnała się w ósmym odcinku, zawsze jako pierwsze na myśl przychodzi jej zaraźliwy śmiech/uśmiech - ów widok powodował, że także i u mnie przed ekranem pojawiał się uśmiech. Jak spisywała się w Hiszpanii, jakie zadania wykonała, a jakich wykonać się nie udało? Oto kolejna bohaterka naszego ulubionego programu.
W ostatnim czasie nie pojawiło się ani jedno zadanie, z którym mierzyli się uczestnicy programu w innych krajach, a które nie zagościło w polskich edycjach. Czas to zmienić. Dziś krótki opis wyzwania z trzeciej edycji australijskiej.
Czas na kolejne zadanie znane nam ze starych edycji "Agenta". Tym razem wracam do pierwszej edycji, kręconej we Francji, i do wyzwania, z którym grupa musiała zmierzyć się w piątym odcinku. Trzeba przyznać, że zadanie nie należało do łatwych, wszak po kilku dniach trudno przypisać właściwe zalety i wady poszczególnym osobom...
