wtorek, 29 kwietnia 2025

Agent historycznie: część 49

Jak w każdy ostatni wtorek miesiąca tego roku zapraszam na historyczną podróż do artykułów poświęconych programowi "Agent". Prezentuję cykl tekstów, które pojawiały się w 2002 roku w Tele Tygodniu. Bohaterem dzisiejszego wpisu jest Artur.

Krótka rozmowa z bohaterem trzeciego sezonu, który odpadł w drugim odcinku, nosiła tytuł "Pokonać strach". Rozmowę przeprowadziła Anna Ciastoń, a wstęp składał się z dwóch zdań: "Artur z Łodzi jest stanowczy, ale wrażliwy. Pracuje jako dyrektor w firmie projektowo-budowlanej".

*     *     *

Które z zadań sprawiło ci najwięcej trudności?

Najwięcej trudności i przykrości zarazem sprawiło mi porwanie. Mało brakowało, aby przeze mnie grupa nie wykonała zadania. Byli na mnie wściekli. A ja chciałem udowodnić całej grupie, że to nie ja jestem agentem. Chciałem im pomóc, ale to mnie jednak zgubiło.

Odpadłeś z gry jako drugi. Brakowało ci potem czegoś? Czułeś się rozżalony?

Najbardziej brakowało mi ludzi. Moim marzeniem był udział w tych najbardziej ekstremalnych zadaniach. Udało mi się przeżyć tamę i wodospad. Z zazdrością słuchałem, jak inni nurkowali i bawili się w paintball. Wcześnie odpadłem. Trudno, to tylko gra.

Czego się dowiedziałeś o sobie?

Przezwyciężyłem swój strach. Po to tam pojechałem. Mogę chyba powiedzieć, że jestem z siebie dumny. Doszło nawet do tego, że organizujemy sobie dzisiaj skoki spadochronowe.

To duży stres, czekać na losowanie piórka przy kolacji?

To dziwne uczucie. Widziałem ten stół w telewizji, a teraz miałem przy nim siedzieć, czekać na kopertę, na piórko... To naprawdę fantastyczne odczucie. Tego wieczora ostatni wyciągnąłem piórko. Miałem jednak przeczucie, bo przed kolacją pożegnałem się z kilkoma osobami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora