Na ochotnika do bycia nawigatorem zgłosił się Michał, z kolei Maja wysunęła kandydaturę Ani Lucińskiej. Ostatecznie stanęło na tym, że nawigować będą dwie Anie, bo... kobiety dostrzegają więcej szczegółów. Czas na odnalezienie posążków i zrobienie zdjęć to zaledwie pół godziny.
Nawigatorki na początku opisały wszystkie zdjęcia, po czym wśród poszukujących zapanował chaos. Pomimo bałaganu i harmidru udało się jednak w jakiś sposób zrobić kilka prawidłowych zdjęć (całością dyrygowała Maja). Czas wreszcie upłynął i uczestnicy poszli na spotkanie z Kingą.
Tuż przed sprawdzeniem fotek okazało się, że... istnieje dodatkowa trudność, która może przeszkodzić w zarobieniu pieniędzy. Otóż pierwsze prawidłowe zdjęcie warte jest 100 zł, a każde kolejne o 100 zł więcej, ale... haczyk polegał na tym, że jeśli po drodze grupa pokazałaby nieprawidłowe zdjęcie, wówczas całość wcześniej zyskana za fotki przepadałaby i zabawa ponownie zaczynałaby się od 100 zł. Ostatecznie pokazano pięć prawidłowych zdjęć, zarobiono 1,5 tys. (maksymalna wygrana to 5,5 tys.) i... zrezygnowano z dalszego sprawdzania, bojąc się pomyłki.
* * *
Obrazek to fragment kadru z filmiku autorstwa Lili Ess. Jeśli chcecie zobaczyć coś więcej o świątyni w Hongkongu, link do filmiku - kliknij tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora