Wszystko wydarzyło się po tym, gdy wszyscy, oprócz Grażyny, mieli za sobą bliskie spotkanie z wężami, w dodatku w trumnie. Wszystko działo się w środku nocy. Na miejsce docelowe uczestników przewieziono z zawiązanymi oczami. Agent tym razem nie siedział w konfesjonale, jak miało to miejsce w drugiej edycji, a w samochodzie. Oczywiście, tak jak poprzednio, jego głos został zmieniony...
Uczestnicy widzieli postać siedzącą w samochodzie, nie widzieli jednak twarzy. Z pewnej odległości za pomocą krótkofalówki mogli mu zadać jedno pytanie. Jak one brzmiały?
- Rysiek: Czy jesteś ambitny?
Odpowiedź agenta: Tak jak każdy z dwunastu uczestników - Wojtek: Czy wczoraj na basenie leżałeś na leżakach jak szukaliśmy jedenastu rzeczy?
Odpowiedź agenta: To zbyt oczywiste pytanie i nie mogę ci na nie odpowiedzieć. - Przemek: Która konkurencja była dla Ciebie najgorsza?
Odpowiedź agenta: Wszystkie te konkurencje, w których nie mogę czegoś zepsuć, są dla mnie bardzo trudne. - Grażyna: Czy podczas zadania zejścia z wodospadu agent wykonał zadanie w czasie?
Odpowiedź agenta: No cóż, to było bardzo trudne zadanie i całej grupie nie udało się zmieścić w czasie. - Mirek: Co czujesz wobec graczy, którzy odpadają?
Odpowiedź agenta: Jest mi przykro, ale to tylko gra. Zobaczę się z nimi później. - Małgorzata: Czy zepsułeś nam nasze ostatnie zadanie nad basenem dotyczące gry słów?
Odpowiedź agenta: Agent zawsze stara się zepsuć każde zadanie
Oczywiście, tak jak w drugim sezonie, odpowiedzi niczego nikomu nie wyjaśniły. Mnie dziwi tylko jedno: jeśli uczestnicy widzieli drugi sezon i podobną sytuację, która wówczas miała miejsce, powinni doskonale zdawać sobie sprawę, że agent nie odpowie na szczegółowe pytania. Dlaczego mimo to niektórzy je zadawali?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora