czwartek, 2 listopada 2017

Śladami Agenta: część 3: Villie Morgon - Villard de Lans

Nieuważnie czytający cykl "Śladami Agenta" lub sugerujący się jedynie tytułami kolejnych części mogą być nieco zdziwieni, że część druga zakończyła się w Saint Lager, a część trzecia zaczyna w innym miejscu. Wyjaśnienie jest jednak bardzo proste.
W drugiej części po przedstawieniu wszystkich wędrówek i miejscowości, jakie zostały odwiedzone przez uczestników "Agenta" drugiego dnia, podałem wg mnie optymalną trasę dla podróżujących, którzy chcieliby odwiedzić wszystkie wymienione miejscowości. Choć grupa nocowała w Saint Lager, jako ostatnią miejscowość powiązaną z dniem drugim radziłem wybrać Villie Morgon, do której helikopterem polecieli Agnieszka, Piotr, Wojtek i Iza. Wszystko dlatego, iż trzeciego dnia na spotkanie z Marcinem Mellerem grupa pojechała właśnie do tej miejscowości... Biorąc pod uwagę fakt, iż w trzeciej części pobieżnie omówiona została trasa Saint Lager - Villie Morgon (mapa nr 3), ten około sześciokilometrowy odcinek zostaje przeze mnie tym razem pominięty.
Villie Morgon - Villard de Lans
W pierwszym i drugim dniu uczestnicy "Agenta" poruszali się przede wszystkim na północ. Tym razem ich dość długa podróż wiodła na południowy wschód, w odwrotnym do dotychczasowego kierunku.
Około 190-kilometrową trasę (choć mapa w Agencie pokazywała nawet trasę liczącą ponad 200 km) pokonali Agnieszka i Remek, którzy mieli zorganizować tzw. polskie przyjęcie. Mapa zamieszczona w drugim odcinku programu sugeruje, że Cafe de la Bascule, a więc restauracja, w której owo przyjęcie miało zostać zorganizowane, znajduje się w La Cote Saint Andre. Przygotowujący program wprowadzili w ten sposób wszystkich w błąd - wspomniana knajpa znajduje się bowiem ok. 80 kilometrów dalej, w miejscowości o nazwie Villard de Lans. To górskie miasteczko zamieszkiwane przez ok. 4 tysiące osób, które jest miastem partnerskim naszych... Mikołajek.
Nie będę ukrywał, że sporo czasu zajęło mi odnalezienie właściwego miejsca i już nawet przymierzałem się do napisania o fiasku poszukiwań. Zdjęcie powyżej nie pozostawia chyba jednak żadnych wątpliwości, iż mamy do czynienia z właściwą restauracją. Co oferuje miasteczko? Zimą może być atrakcją dla narciarzy i snowboardzistów. Można tu także skorzystać z takich ciekawostek jak paralotnia, loty balonem, golf, park zabaw, itp. Do zobaczenia jest Muzeum etnograficzne, a miasteczko może być latem bazą wypadową na wycieczki górskie.
W 1968 roku, gdy odbywały się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Grenoble, niektóre konkurencje odbywały się w gminie Villard de Lans (w miasteczku znajduje się upamiętniający wydarzenia pomnik w okolicy Biura Turystycznego). Gościł tu także kilkukrotnie Tour de France, wyścig kolarski. W czasie drugiej wojny światowej istniała tu polska szkoła imienia Norwida (dla osób uciekających z Polski)
Villie Morgon - St. Quentin-sur-Isere
Kolejne miejsce, w którym informacja zamieszczona w programie jest dość myląca. Otóż czytamy na początku zadania golfowego taki napis: "Klub golfowy St. Quentain". Napis może sugerować, iż St. Quentain to nazwa klubu golfowego, w którym odbywało się zadanie - tymczasem nie dość, że to część nazwy miejscowości, to jeszcze zapisana z błędem. Otóż miejscem, w którym odbywało się zadanie był Klub Golfowy w miejscowości o nazwie Saint Quentin-sur-Isere, znajdujący się przy hotelu o nazwie Grenoble Charmeil. Tu także potrzebowałem nieco czasu, by odnaleźć i potwierdzić miejsce. Adres internetowy owego hotelu (i klubu) znajdziecie na końcu wpisu. Na końcu znajdziecie też dokładniejszy plan miejscowości z zaznaczonym dokładnie miejscem, w którym ów klub golfowy się znajduje.
Nazwa Grenoble pojawia się nieprzypadkowo - miejscowość, w której uczestnicy "Agenta" wykonywali zadanie znajduje się bardzo blisko miasta o tej nazwie. Jak widać na mapie - uczestnicy zadania golfowego musieli przejechać aż 160 km, by dotrzeć na wyznaczone miejsce. A gdyby ktoś z nas miał zamiar pouczyć się gry w golfa w miejscu znanym nam z "Agenta"? Cennik zamieszczony na stronie hotelu informuje, iż indywidualna nauka kosztuje 30 euro za pół godziny lub 50 euro za godzinę...
Co do samej miejscowości - mieszka w niej ok. 1,4 tysiąca ludzi, nie jest więc mocno zaludniona. Co możemy w niej znaleźć? Podobno są jakieś pozostałości po zamku, coś dla smakoszy alkoholu - a więc założona w 1809 roku gorzelnia Meunier i kilka zabytkowych budynków. W pobliżu rzeka o nazwie Isere, która wyjaśnia część nazwy (druga część pochodzi od świętego Kwintyna).
St. Quentin-sur-Isere - Villard de Lans
Tę trasę pokonali uczestnicy zadania golfowego, którzy po jego zakończeniu przejechali do miasteczka, w którym polskie przyjęcie organizowali Remek i Agnieszka. W Villard de Lans grupa miała też najprawdopodobniej kolejny nocleg - trudno bowiem przypuszczać, by po zabawie na polskim przyjęciu mieli być wiezieni do La Cote Saint Andre, a więc 75 kilometrów, skoro w miasteczku, w którym wykonywano zadanie także były hotele, a w restauracji jednego z nich dziewiątka uczestników została odnaleziona przez Remka i Agnieszkę...
*     *     *
A na koniec zgodnie z zapowiedzią mapa miejscowości z oznaczeniem klubu golfowego i mapa z oznaczeniem kawiarni, w której wykonywano zadanie.

W przygotowaniu korzystałem z następujących stron:
mikolajki,pl
golfhotelcharmeil.com
Fanpage: La Bascule

3 komentarze:

  1. W udostępnionych odcinkach, brakuje odcinka 3 z sezonu drugiego, zadanie z balonem, można go gdzieś zobaczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest dostępny publicznie :) Z uwagi na grasujących "usuwaczy" nie podaję linku w komentarzu

      Usuń

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora