wtorek, 28 lutego 2017

Najlepsze momenty drugiej edycji "Agenta" - część 4

Oto kolejna część podsumowań naszego głosowania związanego z osobami i wydarzeniami w drugiej edycji "Agenta". Dziś wyniki głosowania na ulubionego i najbardziej irytującego uczestnika drugiej edycji. 
Jak zwykle klasyfikacja prezentowana jest od tyłu, a więc od osób z najmniejszą liczbą głosów. Osoby nie umieszczone na liście nie otrzymały ani jednego punktu. Ponownie w niektórych przypadkach musiałem rozdzielać punkty - dwukrotnie uczyniłem to w przypadku irytującej osoby (po pół punktu), z kolei głos na ulubionego uczestnika od Justyny rozłożył się aż na trzy osoby - dlatego też w trzech przypadkach pojawia się końcówka ,33...
Ulubieni uczestnicy
5 miejsce - 0,33 punktu
Jedną z osób, na którą wskazała Justyna był Wojtek i to on jest pierwszą osobą, która otrzymała ułamek głosu. Justyna nie uzasadniła swojego wyboru










4 miejsce - 1 punkt
Paulina: "Od początku kibicowałam Beacie i chciałam żeby to ona wygrała. Była inteligentna, wysportowana i skromna. Nie była osobą męczącą dla pozostałych"
Kamil: "Strategia jaką przyjął Bartek sprawdza się nie tylko w grze, ale bardzo często w życiu."
Andy: "Hania - niezwykle pozytywna osoba, która wspaniale walczyła do końca, ale przy tym potrafiła doskonale się bawić"











3 miejsce - 1,33 punktu
Julia: "Dorota - niezwykle sympatyczna, zaradna (współorganizowała polską biesiadę), odważna (skoczyła z mostu i zaliczyła zadanie z dźwigiem bez większych problemów) oraz szczera (przeważnie widać było po niej emocje, np. wzruszenie gdy mogła spotkać się z mężem lub stres gdy zawodnicy po kolei jedli hiszpańskie potrawy i biegli na dorożkę). Ta cecha akurat nie sprawia, że Dorota zyskuje na wartości jako uczestnik „Agenta”, ale sprawia, że zyskuje na wartości jako człowiek. Bo co też niesamowite, to to, że Dorota nie potrzebowała żadnych „podwójnych gierek” (udawania Agenta, współpracy z Agentem itp.) by długo utrzymać się w programie. Dla mnie ta uczestniczka była kwintesencją równowagi pomiędzy „twardym graczem” (dla którego najbardziej liczy się wygrana) a frajerem (który nic nie powie, bo boi się, że zostanie źle odebrany w grupie)."
Dodatkowy ułamek punktu pochodzi od Justyny, która Dorotę wskazała jako jedną z ulubionych osób drugiej edycji.
Robert: "Asia - bezpośrednia, sympatyczna, uśmiechnięta (pomijając zadania wysokościowe) i twarda sztuka."
Ułamek punktu pochodzi od Justyny, która Asię wskazała jako jedną z ulubionych osób drugiej edycji.









2 miejsce - 2 punkty
Joanna: "Głosuję na Mirka. Tak, tak, to agent był moim ulubionym uczestnikiem programu. Przede wszystkim jego poczucie humoru mnie ujęło. Odpowiedź w stylu: „Tak, zawsze”, na pytanie czy jest agentem i jego, tak szczerze brzmiące „Co jest, kurde?”, gdy zawalili zadanie z pilnowaniem kuli, jego „Okej’ po skoku z mostu, jego słynny dziewięciocyfrowy PIN… i ta jego mina jakże „prawdziwego” zaskoczenia, gdy sabotaż wypalił. Odbierałam Mirka jako pogodnego mężczyznę, trochę lekkoducha, do którego zupełnie nie pasował chłodny, analityczny umysł potrzebny do zawodu informatyka, który Mirek wykonywał. Miał do siebie dystans, niewątpliwie. Mirek bywał trochę „nieogarnięty”, co mogło sugerować, że właśnie on tym agentem jest, no bo jak do finału miał dojść ktoś pozornie nie grzeszący sprytem? Ale chyba najbardziej, najbardziej lubiłam w Mirku jego skromność – w prologu wszyscy jak jeden mąż się przechwalali, jak to świetnie pasują na agentów, tylko on jeden, wiedząc, że to jego rola, podszedł do niej z pokorą, przyznał, że bycie agentem jest trudne (już wtedy, nie tylko na końcu!). Taki agent zdecydowanie da się lubić, co również ujawniło tajne głosowanie uczestników na ulubioną osobę w grupie, którą był…właśnie Mirek"
Marek: "Mirek, który ostatecznie zagrał na nosie wszystkim, którzy go niedoceniali."

1 miejsce - 4 punkty
KL: Roman - gdy oglądałem Agenta po raz pierwszy te paręnaście lat temu, lubiłem jego oraz Bartka (bo jest z mojego miasta). Roman wyglądał na sympatycznego faceta, mężczyzna jak się patrzy, który twardo chodzi po ziemi i rozważnie idzie do przodu. A i odwagi nie brak.
Kasia: "Roman to uśmiechnięty, wesoły, sympatyczny facet niezadzierający nosa i wykonujący zadania bez żadnego problemu. Nie udawał agenta w przeciwieństwie do Bartka czy Hanki, a fakt że odpadł tuż przed finałem jak Remek z pierwszej edycji bardzo mnie zasmucił."
magda294: "Roman dał się poznać w programie jako sympatyczny, spokojny facet, starający się zawsze jak najlepiej wykonać powierzone zadanie. Ujęła mnie jego skromność, naturalność i odwaga, która (jak sam podkreślał) była jednym z jego najmocniejszych punktów. Cieszę się, że poczynania Romana w „Agencie” mogłam śledzić prawie do samego finału.
Chciałabym także wyróżnić osobę, która wprawdzie odpadła jako jedna z pierwszych, jednak udało jej się w tym krótkim czasie zdobyć moją sympatię. Mowa o Joli, którą mogłam lepiej poznać po pojawieniu się w sieci brakujących odcinków 2 i 3. Jolę odebrałam jako bardzo ciepłą, wrażliwą i sympatyczną, a także odważną osobę (m.in. jako jedyna kobieta posadziła byka na ziemi). Żałuję, że tak szybko została wyeliminowana z dalszej gry."
ŁS: Roman sprawiał wrażenie normalnego, wesołego faceta, który "żadnej pracy się nie boi". Rozłożył mnie na łopatki już w pierwszym odcinku, gdy założył bykowi czapkę... A skończył równie efektownie - blond fryzurą.


Irytujący uczestnicy
5 miejsce - 0,5 punktu
Marek: "Dorota i Darek, głównie z uwagi na ich moralizatorstwo, paternalizm i poczucie wyższości w stosunku do innych. "








4 miejsce - 1 punkt
ŁS: "Mnie przez cały program irytował Bartek. Sprawiał wrażenie cwaniaka, którego celem jest przede wszystkim oszukiwanie innych uczestników co do tego, kto jest agentem. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że taka formuła programu, by agenta wytropić i by zmylić innych, niemniej Bartek robił to w tak bezczelnie irytujący sposób, że aż to raziło."






3 miejsce - 1,5 punktu
Paulina: "Zdecydowanie najbardziej irytującą uczestniczką drugiej edycji była Joanna. Robiła wokół siebie niepotrzebną dramę. Podczas zadań nie potrafiła trzymać emocji na wodzy. W stresujących momentach rzucała mięsem."
Kasia: "Asia i Darek. Asia, bo swoim użalaniem się nad sobą, płaczem i wyolbrzymianiem doprowadzała widza do szału.





2 miejsce - 2 punkty
Julia: "Widz nie miał zbyt wielkiej szansy jej poznać, ale zawodniczką, która nie przypadła mi do gustu, była Barbara. Wydała mi się zbyt poważna; ot, sztywna pani adwokat na pełnej przygód szalonej wyprawie – trochę słychać tu zgrzyt. Do teraz pamiętam, jak w pierwszym odcinku podczas zadania z wyliczaniem PIN-u, Barbara zasugerowała, że skoro zaraz po jej przyjściu grupie coś nie wychodzi, to pewnie ją będą podejrzewać o bycie Agentem… Odrobinę nie na miejscu w tym stresującym momencie."
Joanna: "Najbardziej mnie irytowała Barbara. Czemu? Tak dokładnie nie umiem tego określić. Za długo się w programie nie utrzymała, co mnie ucieszyło, bo od pierwszych scen jakoś ją znielubiłam. Dla mnie, podkreślam dla MNIE, sprawiała wrażenie niemiłej. Niemiłej i już."

1 miejsce - 7 punktów
Robert: "Dareknie toleruję ludzi "ja wiem lepiej, ty jesteś młody i głupi, więc siedź cicho" i dlatego każda jego nawet najmniejsza uwaga do Mirka powodowała u mnie nerwicę".
Justyna: "Darek był bardzo porywczy i często źle się wypowiadał o Mirku"
Kamil: "Wskazuję na Darka, który najgłośniej krytykował poczynania innych, będąc jednocześnie dość średnim zawodnikiem"
KL: "Mam wrażenie, że Darek za poważnie czasem reagował na niektóre sytuacje i przy nim ktoś cichy i dyskretny bałby się zrobić krok w obawie że dostanie od niego opieprz. Choć dzisiaj myślę że na gruncie życiowym to zapewne OK facet"
Andy: "Chyba nie było odcinka, w którym Darek by kogoś nie obsmarował lub nie wszczął awantury. Na tyle ile dał się poznać był niezwykle konfliktowy i arogancki"
magda294: "Darek - jego wymądrzanie się i liczne, niezbyt miłe komentarze w stosunku do niektórych osób (szczególnie Mirka i Asi) działały na nerwy zarówno mi, jak i zapewne wielu innym widzom, a także samym uczestnikom programu. Z drugiej strony ciekawie byłoby zobaczyć Darka w dalszej grze i móc obserwować jego „trudną relację” z Mirkiem."
Kasia: "Asia i Darek. Darek, bo zgrywał luzaka będąc przy tym również bardzo pretensjonalnym i upierdliwym człowiekiem. Wszędzie musiał dorzucić swoje przysłowiowe trzy grosze, zawsze coś mu nie pasowało."
W przypadku Kasi, jak i Marka (uzasadnienie znajdziecie przy Dorocie) Darkowi zaliczyłem pół punktu).
*     *     *
Przypominam, że wciąż możecie przesyłać pytania do Asi. Po uzbieraniu minimum dziesięciu pytań zostaną one zadane uczestniczce drugiej edycji "Agenta", a odpowiedzi opublikowane na blogu.
*     *     *
Ostatnio padła propozycja, by zorganizować zlot fanów "Agenta", a także (albo) zabawę w "Agenta". Chętnie poznam waszą opinię na ten temat - kto byłby zainteresowany udziałem w zlocie, a kto byłby zainteresowany zabawą w "Agenta"? I jak widzielibyście jedną i drugą opcję? To znaczy: miejsce, organizacja, możliwość poświęcenia czasu (ile dni) i pieniędzy, itp.? Oczywiście jest to póki co pytanie jedynie czysto teoretyczne i niezobowiązujące, jedynie żeby zorientować się, ile osób coś takiego w ogóle by interesowało i mogłoby sobie na to pozwolić. Wszelkie opinie, sugestie, informacje, propozycje i wyobrażenia co do wyglądu takich "akcji", itp. przesyłajcie przez formularz kontaktowy lub przez facebooka.

16 komentarzy:

  1. "przez formularz kontaktowy lub przez facebooka."
    Czyli że tutaj nie ?

    I oczywiście dzięki wielkie za podliczenie tych momentów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli przez komentarz nie.

      Usuń
    2. Inaczej - jeśli ma to być szersza "opinia" dla mnie, to prosiłbym nie w komentarzu, ale oczywiście komentarz zawierający jakąś krótką notkę o tym zostanie opublikowany... :) W komentarzu można też przesyłać pytania do Asi

      Usuń
  2. Dzięki za podsumowanie, znów prawie o nim zapomniałam :-)
    Całkiem nietypowe było to pytanie o najbardziej irytującego uczestnika. Zupełnie nie pamiętam tej relacji Darka z Mirkiem. Jakby ktoś mi podrzucił jakiś przykład ich spięcia, to byłabym wdzięczna

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że będą chętni i do jednego, i do drugiego! :D Ja na pewno :) w wakacje pewnie znalazłaby się jakaś wolna sobota czy cały weekend pasujące wszystkim chętnym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Darek, przez to że regularnie denerwował się na innych, był bardzo zabawny. Najzabawniejsze było jednak to, że wierząc w swoją nieomylność, typował na agenta Hankę, będąc pewnym swego jak nikt inny w tej grze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Barbara była na swój sposób zabawna z tymi elokwentymi wypowiedziami. Widać było, że jako adwokat obawia się wizerunkowej wtopy i chce dobrze wypaść przed kamerami. Najlepszy był jej komentarz gdy Roman przechodził po linie. Siedem zdań podrzędnie złożonych w jednej wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiem tutaj w sprawie wspomnianego pod koniec postu zlotu i zabawy, bo myślę że warto aby różni zainteresowani wymieniali między sobą myśli, by miejmy nadzieję wspólnie dojść do przyjemnych wniosków.

    Miejsce ? Teoretycznie jakoś mniej więcej środek Polski, żeby nikt nie był zbytnio pokrzywdzony (np. zlot w Krakowie, a ktoś z Gdańska). Choć gdybyśmy chcieli być dokładniejsi, to też w zależności od umiejscowienia zadeklarowanych chętnych i wtedy jakby to wypadało z lokalizacją dogodną dla wszystkich.

    Zlot zlotem. Wiadomo, jakiś hotel/hostel, piwko, konwersacje nt. Agenta itp. Gdyby chcieć się bawić w Agenta, to rzeczywiście sprawa niełatwa, ale myślę że wykonalna.
    Pula nagród: przykładowo każdy uczestnik płaci 50 zł wpisowe i na koniec zwycięzca zgarnia całą pulę. Pula może być pomniejszana o jakąś część jeżeli zadanie niewykonane (wówczas kasa ląduje do portfela Agenta, którą otrzymuje po "finale" i po byciu zdemaskowanym). Jakbyśmy chcieli być jeszcze bardziej fajni, na sam koniec, już po zabawie, całą kasę przekazujemy na cel dobroczynny (i tworzymy dobry wizerunek programu "Agent".
    Co do samych zadań.... trochę ciężko, ale da się wykombinować. Można podpatrzeć z zadań z programu, np. odpowiadanie na pytania o innych uczestników (2 odc, 3 sezon; tylko może bez palenia plecaków :D) albo też skombinowanie z miasta różnych rzeczy, jak to było też w trzecim sezonie w którymś dalszym odcinku. Zagadki łamigłówki, jakieś bieganie, trza tylko usiąść i pomyśleć.
    Wybór Agenta ? Albo organizator ma podstawioną osobę, albo uczestnicy losują kartki i na jednej z nich jest napis "jesteś Agentem" a na pozostałych "nie jesteś Agentem".

    Wiadomo że wszyscy pracujemy/uczymy się, więc wielce długi zlot/zabawa by to nie było. Okres sugerowany pewnie byłby letni. Jak długi i jak z ewentualną zabawą - dużo zależy od ilości zadeklarowanych osób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, jedynie co do sposobu wyboru agenta mam uwagę - żeby wybrany był spośród tych, którzy by chcieli być agentem, a nie spośród wszystkich uczestników ;) ja na przykład wiem, że kiepski byłby ze mnie agent ;P

      Usuń
  7. Czy istnieje mozliwość oglądniecia jakichkolwiek edycji zagranicznych z napisami polskimi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście!
      https://www.youtube.com/channel/UCPxZlYn_kOXBg5Qb9MsbAhA
      Pod tym likiem znajdziesz parę holenderskich edycji. Szczególnie polecam sezon 8.:-)

      Usuń
    2. Znaczy mała poprawka - to są zagraniczne edycje z ANGIELSKIMI napisami, ale nie ma żadnego trudnego słownictwa, więc bez obaw, że się czegoś nie zrozumie. A pojedyncze słówka zawsze przecież można sprawdzić.

      Usuń
  8. Ostatnio obejrzałam drugą edycję i z perspektywy tego, że wiedziałam kto wygra i kto jest agentem może miałam trochę inne spojrzenie na tę dwójkę akurat. Najbardziej polubiłam Romka, zdecydowanie, konkretny i strasznie sympatyczny facet. Wzruszylam się gdy mówił o córce i jak bardzo chciałby, żeby była z niego dumna. Mirka, Bartka i Hankę też bardzo lubiłam - Mirka bo był luzakiem, a tez wiedziałam dlaczego sie zachowuje tak a nie inaczej, Bartka bo wg mnie jest i był bardzo spostrzegawczym człowiekiem, Hanka za to jakby była stworzona do programu, podobało mi sie, że nie traci zimnej krwi i wszystkiego się podejmuje. Irytujący: Darek z wymienionych wyżej powodów, ale zaraz po nim zdecydowanie Dorota. Typ osoby, która wiesz, że niby jest szczera i chce dobrze, ale bardzo szybko i to błędnie potrafi ocenić czlowieka i traktować go poblażliwie będąc przekonaną, że ma świętą rację. Niesamowicie zirytowała mnie gdy właściwie zadecydowała za Bartka, że on nie spotka się z żoną bo tak mówił. Niby to była jego decyzja, ale Dorota zbyt szybko zakrzyczała resztę, gdy on miną dawał znak, że nie (niby tak mówił, ale widać było, że to się trochę na nim odcisneło). A sama rzewnie płakała na widok męża. Jakiś taki brak umiejętności przyjęcia cudzej perspektywy. Jeśli chodzi o Barbarę - nie zapomnę jej miny gdy Bartek przewiązywał ją paskiem w zadaniu z pulsatorem. Łapała ten oddech przy nim jakby przezywała orgazm, przewijalam dla beki tę scenę kilka razy :D
    Jeśli chodzi o zlot fanów - jestem na TAK, jeśli chodzi o konkurs mini Agent to jestem za omówieniem go na tymże zlocie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Łukasz, czy pytania do Beaty zostały już wysłane i nie można już zadawać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytania do Beaty nie zostały jeszcze wysłane. Zostaną wysłane lada chwila

      Usuń

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora