poniedziałek, 7 listopada 2016

Porównujemy starego i nowego "Agenta" - część 5: Zadania

Jak co miesiąc publikuję kolejny post porównujący starego i nowego "Agenta". Tym razem porównane zostały zadania, jakie pojawiły się w programie.
"Według mnie organizatorzy mieli lepsze pomysły na wyzwania w Agencie oryginalnym, nawet jeśli były to zadania zaczerpnięte z zagranicznych edycji, to i tak dokonano w większości trafnego wyboru, które z nich wpisać również w polską wersję. W Agencie G. rzuciła mi się w oczy przede wszystkim mnogość zadań na wysokościach (skok na bungee, schodzenie z jakiegoś budynku, chodzenie po linach i zapamiętywanie wyrazów, skakanie po worek z kasą czy zbijanie w locie tabliczek z kwotą bądź immunitetem…). Dla mnie było tego za dużo, czułam przesyt, więc trochę straciły te konkurencje swoje emocje. Poza tym odniosłam wrażenie, że organizatorzy nie radzą sobie z taką liczbą uczestników, nie mają w co ich zaangażować np. w męczącym wyzwaniu, w którym jeździli po safari według ułożonej wcześniej mapy. Jaką rolę miała jednostka w takiej sytuacji? Dość mało znaczącą. Inną problemem dla mnie było zbyt wiele zadań z immunitetami, jokerami i innym syfem, który nie mobilizował uczestników do uważnego obserwowania agenta. Oczywiście to nie tak, że żadne z wyzwań Agenta G. mi się nie spodobało – za niezwykle zmyślne uważam zadanie z odmierzaniem odległości, czasu i masy oraz połączenie tego z drugą częścią w mieście (ten kto najlepiej odmierzył czas wystartuje najszybciej itd.). Jednak o wiele więcej przemawia do mnie konkurencji z Agenta oryginalnego (z większymi stawkami, co też warto dodać). Sztafety z nietypowymi pałeczkami, dorożka, wieczorki polskie, wjazdy rowerowe, a także wiele urozmaicających wyzwań umysłowych wymagających dobrej pamięci, wyobraźni przestrzennej, ogólnych informacji o świecie, a nawet znajomości innych uczestników. Podsumowując – sądzę, że Agent oryginalny „ugościł” widzów ciekawszymi konkurencjami niż Agent G." - w ten sposób opisała swoje spostrzeżenia Joanna, jak zwykle trafnie zauważając i punktując kwestie związane z elementem "Agenta".
Trudno nie zgodzić się zwłaszcza z tym, iż w nowym "Agencie" zdecydowanie za mało było zadań, których nie dało się do żadnych innych porównać, które były oryginalne, a przez to bardziej ciekawe. Za dużo zadań albo wysokościowych, albo "chodzonych". Za mało wszelkich innych. Zresztą o tym, że zadania w nowym Agencie w większości nie powalały, były do siebie podobne i nie wciągały widza niech choćby zaświadczy fakt, że z trzech pierwszych edycji byłbym w stanie wymienić większość zadań, z gwiazdorskiego agenta niewiele....
Kukurydza, zdobycie góry, rzut kostką, bungee, wjazd rowerem, sztafeta... - m.in. te zadania w pierwszej edycji przyciągały naszą uwagę... Gdy jakieś zadanie powtórzyło się w kolejnej edycji, nie budziło już takich emocji, bo przecież "to już było". Ale było wiele innych, które mocno zaciekawiały. Byk, Dorożka, Pulsometr, Zamknięte pokoje, obrona fortecy czy opuszczone miasto w drugiej edycji, laser, kradzież kolii, zejście po tamie, spacer w płomieniach czy też agent w Agencie z trzeciej edycji - zadania były różnorakie (choć można oczywiście się przyczepić, że w trzeciej edycji ograniczono do minimum zadania umysłowe). W zasadzie nie bardzo było wiadomo, czego się spodziewać. W "Agencie-gwiazdy" w pewnym momencie można było zacząć obstawiać, czy tym razem będzie coś na wysokości, czy też może zabawa w chodzonego (jeżdżonego)... 
W zaistniałej sytuacji kolejny punkt trafia na konto starego "Agenta". Aktualny wynik 4,5 do 0,5.
*     *     *
Bohaterem szóstej części porównania będzie lektor. Który był lepszy, którego głos słuchało się z większą przyjemnością? Tradycyjnie czekam na wasze opinie, które można przesyłać poprzez komentarz pod tym postem (z dopiskiem opinia X - gdzie X jest pseudonimem lub imieniem, pod którym opinia ma się ukazać), poprzez formularz kontaktowy lub poprzez pw na facebooku.
Przypominam też, że wciąż można oddawać głosy, wybierać swoje ulubione momenty z drugiej edycji Agenta. Szczegóły zabawy dwa posty wstecz, tam też znajdują się pytania. Odpowiedzi można przesyłać do końca listopada, a termin na pewno nie zostanie przedłużony, co oznacza, że z początkiem grudnia ruszy podsumowanie waszego głosowania.

4 komentarze:

  1. Dzięki za nowe porównanie. :-)
    A przy okazji - co się stało z tym zdjęciem z wpisu o polu minowym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie :) Powinno być już dobrze, ale diabli wiedzą, czy znów nie zniknie :)

      Usuń
    2. Już jest!
      Uff...

      Usuń
  2. Zgadzam się z opinią, że ciekawsze, bardziej przemyślane i emocjonujące zadania mogliśmy oglądać w starych edycjach „Agenta”. Dodam jeszcze od siebie, że w nowej edycji zabrakło mi przede wszystkim zadań typowo wytrzymałościowych czy wyczerpujących (np. w stylu dawnych sztafet rowerowych), a także nocnych (jedyne, które się pojawiło, było nieciekawe i przegadane na temat immunitetu).

    OdpowiedzUsuń

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora