czwartek, 4 sierpnia 2016

Porównujemy starego i nowego "Agenta" - część 2: Czołówka

Nadszedł czas na drugą część porównania starego i nowego "Agenta". Tym razem - zgodnie z zapowiedzią - porównaniu zostały poddane czołówki programu.
Jak wyglądała stara czołówka? 3-4 sekundowa prezentacja każdego uczestnika. Widzieliśmy twarz danej osoby, jej imię, wiek, miasto, z którego dana osoba pochodziła i wykonywany zawód lub informacja o tym, kim dana osoba jest lub czym się zajmuje. W przypadku osoby, która z programu już odpadła, pojawiało się czerwone przekreślenie imienia, by widz o słabszej pamięci mógł na początku odcinka przypomnieć sobie, kto został już wyeliminowany.
Jak wyglądała czołówka Agenta-Gwiazdy? Przedstawione były postaci gwiazd tylko z jedną informacją - imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem. Osoby, które już odpadły, nie były oznaczane, lub też były oznaczane w sposób niewidoczny na pierwszy rzut oka.
"Przyznaję, że czołówka programu Agent G. to jest dla mnie jedna z naprawdę nielicznych rzeczy, która w tym programie wyszła. Niezła muzyka i ujęcia uczestników w takich kadrach, że właściwie budziło to więcej emocji niż odcinki same w sobie. Jedyną oczywistą wadą tej czołówki była niemożność przedstawienia, kto się już z programem pożegnał. Ale efekt i tak oceniam na tyle pozytywnie, że wybaczam im tę lukę. Jednakże, żeby nie było, czołówka Agenta też mi się bardzo podobała. Była z całą pewnością zupełnie inna, mniej wymyślna, ale też dobra. W tym miejscu dałabym obu programom remis." - taką opinię wyraziła Joanna. Zgadzam się z jednym z tych stwierdzeń. A mianowicie muzyka w czołówce Agenta-Gwiazdy została dobrze dobrana (nieliczny przypadek według mnie). Zdaje się, że to jest fragment tego utworu.
Długą i ciekawą opinię przesłał na temat czołówki Kim: "Porównując czołówki starego i nowego Agenta uważam, że jest to jedna z niewielu rzeczy, która w nowym Agencie wypada całkiem nieźle, nawet trochę lepiej od starej .Pierwszą rzeczą jest muzyka. ( tu chciałbym nadmienić, że to do tej z 1 serii będę się starał porównywać gdyż ta z 2 i 3 to dla mnie ogromne rozczarowanie, do tej pory nie rozumiem po co zmienili czołówkę w dwóch kolejnych edycjach) W 1 serii melodia była cicha, stanowiła jedynie skromny dodatek, ale tu trzeba przyznać budowała napięcie i nastój tajemniczości. W nowym Agencie muzyka jest szybka ale wpadająca w ucho i może jej rolą nie jest o tyle budowanie nastoju grozy co raczej zachęcanie po prostu do obejrzenia odcinka (poza tym fajnie skomponowała się z afrykańskim klimatem, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić tą melodie przy wyjeździe do Francji) Drugą rzeczą jest zaprezentowanie uczestników. W starym Agencie były to zbliżenia na twarze uczestników w spowolnionym tempie, co według mnie jest akurat trochę słabe - takie pójście na łatwiznę, acz trzeba też pamiętać, że w tamtych czasach możliwości techniczne nie były zbyt zaawansowane, niemniej jednak brakowało mi tam jakich zbliżeń na krajobrazy, widoki, czy po prostu większą dynamikę bohaterów, a także ukazanie ich całej sylwetki, nie tylko uciętych głów. Te wszystkie elementy znalazły miejsce ku mojemu zaskoczeniu w nowym Agencie, ponadto pokazywanie w czołówce, jak uczestnicy obserwują się nawzajem przez jakąś futurystyczną maszynę jest naprawdę ciekawym dodatkiem który urozmaica czołówkę i spełnia (za muzykę) rolę budowania napięcia. Trzecią i ostatnią rzeczą jest ogólna rola czołówki w kolejnych odcinkach - pokazywania, kto pozostał w grze, a kto odpadł i tu wyjątkowo wielki minus dla nowej edycji. O tym, kto odpadł, a kto pozostał informuje lektor w ultra szybkim tempie jeszcze przed właściwą czołówką, natomiast już w samej czołówce pojawiają się wszyscy uczestnicy bez żadnego oznaczenia kto odpadł, a kto nie - wiele osób sporadycznie oglądających ze mną nowego Agenta non stop podczas czołówki pytało się, czy ten i ta to już odpadli czy nie .W starej natomiast imię wyeliminowanej osoby było wyraźnie przekreślane i ten niby taki drobny element też moim zdaniem odgrywał kluczową role zwłaszcza w ostatnich odcinkach, kiedy zostawała już tylko garstka uczestników - pokazywało to jak sprytnie działa Agent i że słowa Marcina Mellera o tym, że Agent będzie eliminował uczestników jednego po drugim rzeczywiście były prawdziwe, co dodatkowo wciągało mnie do rozwikłania zagadki, kto jest Agentem .Podsumowując uważam, że pomimo wady, jaką jest brak wyraźnego pokazywania wyeliminowanych uczestników, nie jest to dla mnie na tyle znaczące, abym czołówkę nowego Agenta ocenił negatywnie. Uważam, że jest to rzecz, która naprawdę całkiem nieźle wyszła zarówno pod względem technicznym jak i pod względem oprawy muzycznej. Ogląda się przyjemnie i pomimo mojego wielkiego sentymentu do starego Agenta czołówka to naprawdę ''dobra zmiana''.
Brak oznaczenia osób, które już odpadły to chyba główny zarzut nowej czołówki. Dostrzegł go także K., autor kolejnej opinii: "Nowa czołówka jest nawet ok, w klimacie tropienia i z aurą tajemnicy, ale jedna rzecz wyraźnie mi przeszkadzała - na podstawie czołówki nie wiadomo kto już odpadł, a kto jest nadal w grze. Dawny czerwony krzyżyk pozwalał na odświeżenie sobie sytuacji. Tego zdecydowanie zabrakło."
Autorką ostatniej opinii jest Julia: "Obie czołówki miały swoje wady i zalety. Początkowo czołówka z „Agenta – Gwiazdy” irytowała mnie, gdyż odbierałam ją za przesadnie podniosłą i przez to kiczowatą, ale szybko się przyzwyczaiłam i zaczęłam ją lubić. Z drugiej strony, ten nowy sposób przedstawiania uczestników nie pasowałby do starej wersji programu – w przypadku „szarych Kowalskich” ukazanie samego imienia raczej by nas widzów nie satysfakcjonowało, wiek, zawód i miejsce zamieszkania były również tam potrzebne. O gwiazdach na wstępie nie trzeba podawać takich informacji, bo, nawet jak ktoś nie zna celebryty, łatwo może sobie to wyszukać w Internecie. Podsumowując, uważam, że nie ma nic złego w różnicach miedzy czołówkami, ponieważ każda z nich była adekwatna do wprowadzanych przez nie programów „Agent”." - oczywiście Julia założyła, że programu nie oglądają osoby, które z internetu nie korzystają (tak, są takie). Ogólnie rzecz biorąc ciężko jednak nie zgodzić się z argumentem internetowym.
Nowa czołówka ma lepszą muzykę, stara ma natomiast oznaczenia osób, które już odpadły. W każdej jest element przeważający nad konkurentką, dlatego też uznać należy, że w przypadku czołówek obydwu wersji programu jest remis (z minimalnym wskazaniem na Agenta-Gwiazdy). Każdej więc przyznaję po pół punktu. Stan rywalizacji: 1,5-0,5 dla starego Agenta.
*     *     *
W kolejnej części podsumowania porównaniu zostaną prowadzący. W trzech pierwszych edycjach był to Marcin Meller. W wersji gwiazdorskiej była to Kinga Rusin. Czekam na wasze opinie, które tradycyjnie można przesyłać przez facebooka (profil Mówimy NIE celebrytom w Agencie), komentarz pod tym postem (z dopiskiem Opinia oraz imieniem lub nickiem) lub poprzez formularz kontaktowy znajdujący się z prawej strony bloga.

1 komentarz:

  1. Witam. Nie jest to może odpowiednie miejsce, ale chcę Was zapytać co sądzicie o nowym wymyśle TVN-u, czyli o Azji Express?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora