piątek, 19 sierpnia 2016

"Agent" wciąż żywy

Pomysł podsunęła mi Oleńka, która zamieściła komentarz pod wywiadem z Remigiuszem Małeckim. Pierwsze zdanie brzmiało: "Jak to jest, że jaramy się tym programem od 16 lat?" Niezwykle trafne pytanie stało się pretekstem do powstania niniejszego wpisu, który - mam nadzieję - spowoduje waszą aktywność.
Programów było bez liku, reality show było mnóstwo, to jednak "Agent" jest wspominany jako ten najfajniejszy program. Choć TVN kilka miesięcy temu zdecydował się na zepsucie programu (nie tylko w mojej opinii - choć wiem, że nowa wersja ma też swoich fanów), pierwsze trzy edycje wspominane są przez wielu z nas z wielkim sentymentem, co jakiś czas wracamy do starych odcinków i po raz kolejny oglądamy zmagania uczestników wspominając przeszłość.
Proponuję więc, by każdy wielki fan "Agenta" przesłał do publikacji swoją treściwą odpowiedź na pytanie: Jak to jest, że choć od emisji pierwszej edycji "Agenta" minęło niemal 16 lat, my nadal się nim jaramy, uważamy ów program za najlepszy lub jeden z najlepszych, jaki powstał kiedykolwiek i był emitowany w telewizji. Co takiego powoduje, że to właśnie "Agent" ma swoich wiernych fanów i nie zginął w natłoku różnych innych programów, podczas gdy zdecydowana większość innych telewizyjnych produkcji dawno została zapomniana? Każda odpowiedź zostanie opublikowana w formie posta, dlatego też zachęcam do pisania. Liczę na odzew z waszej strony! Swoje odpowiedzi możecie wysyłać poprzez komentarz (koniecznie podajcie imię lub nick i zaznaczcie, że nie jest to komentarz do publikacji, a odpowiedź na to pytanie), poprzez formularz kontaktowy zamieszczony z prawej strony bloga (pod archiwum), a także poprzez prywatną wiadomość na facebooku (profil Mówimy NIE celebrytom w Agencie). Czekam na wasze teksty!

3 komentarze:

  1. Nie ma wątpliwości. To był program jedyny w swoim rodzaju. Idealnie też trafił właśnie na tamten okres. Było to pierwsze takie reality. Atuty to przede wszystkim...klimat, ludzie - mimo, że gra zachowywali się wtedy dosyć naturalnie, bez zbyt dużego kunktatorstwa, oryginalność jak na tamte lata właśnie. Do tego, że pomimo sporych pieniędzy do wygrania brak totalnej komercji. Marcin Meller znakomicie się spisał jako prowadzący. Czuł jaki ma wytwarzać nastrój. Różnorodne zadania. Pomysł z kolacją i piórkami w kopertach kapitalny. Teraz w puencie. Kapitalna ścieżka dźwiękowa i lektor w postaci Radosława Popłonikowskiego - do tego typu programu jak ulał. Nic dodać nic ująć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie osobiście zawsze Marcin Meller tworzył klimat, piórka , kolacje, sam sposób prowadzenia programu na pewno nie do podrobienia. Uczestnicy jak już ktoś wspomniał: Bez przesadnej gry mimo sporych pieniędzy. Po prostu tamte wydania "Agenta" bronią się same mimo upływu lat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A może Autorowi bloga udałoby się zrobić wywiad z Agnieszką "Agentem" Królak. To byłoby ciekawe...

    OdpowiedzUsuń

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora