czwartek, 24 lipca 2014

Skok na bungee - część 2

W poprzednim wpisie opisałem tytułowe zadanie wykonywane przez uczestników pierwszej edycji. Dziś napiszę o wyzwaniu czekającym na uczestników drugiej edycji. Pojawiło się ono w piątym odcinku.
Zadanie w porównaniu z pierwszą edycją zostało zmodyfikowane. Po pierwsze - grupa dostała określony czas na jego wykonanie - półtorej godziny. Po drugie - grupa spośród siebie musiała wybrać dwie odważne osoby. Te osoby, jak się później okazało, nie musiały skakać. Pozostałe zaś tak. Po trzecie - nie był to zwykły skok na bungee, ale tzw. wahadełko, czyli skok stojąc tyłem do przepaści, po którym uczestnik "kołysał się" niczym wspomniane wahadło.
Najważniejszą zmianą było jednak to, że o tym, czy grupa wygra pieniądze nie decydowali ci, którzy skakali, ale dwójka odważnych, którymi okazali się być Romek i Hania. Otóż to oni mieli wytypować, czy wszyscy skoczą. Pieniądze (10 tysięcy) mogły trafić na konto grupy tylko wtedy, jeśli wspomniana para wykazałaby się wyczuciem. Haczyk polegał jednak na tym, że jeśli wytypowałaby źle, grupa straciłaby z konta dziesięć tysięcy. Szóstka, która miała skakać, oczywiście o tym nie wiedziała. Do końca byli przekonani, że aby wygrać pieniądze, muszą wszyscy skoczyć.
Jako pierwszy skakał Darek, który uznał, że powinien dać innym przykład i rozpocząć zadanie. Dość szybko zdecydował się na skok. Jako druga skakała Beata, która przyznawała, że najbardziej boi się samego momentu "odczepienia się" od barierki. Skoczyła, a potem powiedziała: "Zrobiłam to, Tomek, to dla Ciebie". Zapewne chodziło o jej partnera. Trzeci do skoku szykował się Bartek, który stwierdził, że nie chce sobie kiedyś zarzucić, że spękał. Jak przystało na lekarza, przed skokiem kopcił jak smok... Przeszedł przez barierkę, nie mógł się jednak zdecydować na skok. Dorota, która miała go przytrzymywać, najpierw rzekła: "Skacz, bo masz całą pachę mokrą", po pewnym czasie zaś "pomogła" mu skoczyć, spychając go z mostu. Gdyby nie to, mający lęk wysokości Bartek mógłby nie zdecydować się zbyt szybko, jeśli w ogóle, na skok.
Czwarta w kolejności Dorota stwierdziła po przejściu za barierkę, że ona nigdy by się na swoje życie nie targnęła. Jako przedostatni skakał Mirek, który rzekł, że "Asia, która się boi, mogła pomóc agentowi, który aby się nie zdemaskować mógł skoczyć". Ostatnia, Asia, już po dwóch skokach stwierdziła, że ona tego na pewno nie zrobi, że się boi i że wolałaby wyciągnąć tego dnia czerwone piórko. Stwierdziła, iż liczy na to, że ktoś z dwójki odważnych będzie mógł zrobić to za nią. Grupa starała się nie naciskać, ale jednocześnie namówić do skoku. Nie udało się, Asia nie skoczyła, a grupa miała do niej pretensje. Szczególnie Darek, który doprowadził ją do płaczu.
Hanka i Romek obserwowali z oddali, jak grupa wykonuje zadanie. Podjęli decyzję, ale obydwoje mieli różne zdanie w tej kwestii. Romek uważał, że nie wszyscy skoczą, Hanka zaś, że nikt się nie wyłamie. Postawili ostatecznie na to, że nie wszyscy skoczą, pieniądze grupa zarobiła więc dzięki zmieszanej kilka chwil wcześniej z błotem Aśce, której niektórzy zdążyli zasugerować nawet, że powinna dobrowolnie opuścić program. Fakt, że to dzięki niej pieniądze trafiły na konto postawił w trudnej sytuacji innych uczestników. No bo jak tu się teraz zachować, skoro zdążyło się zbesztać osobę za to, że nie skoczyła, podczas gdy okazało się, że dobrze, iż tego nie zrobiła?
No i jeszcze jedna informacja odnośnie agenta. Agent wiedział, jaką decyzję podjęła dwójka odważnych. Miał już przed zadaniem zasugerowane, że jeśli odważni postawią na odpowiedź NIE, on ma skoczyć, a jeśli na TAK, ma nie skakać. Sygnałem był kolor koszulki jednego z kamerzystów. Agent wiedział więc, że musi skoczyć, mimo to jednak i tak nie zepsuł zadania, bo Asia nie przełamała strachu.
A oto kolejne zagraniczne edycje, w których pojawiło się owo zadanie.
Wielka Brytania - zadanie pojawiło się w 3 odcinku pierwszej edycji. Podobnie jak u nas w edycji drugiej, było to tzw. wahadełko. Mimo iż jeden z uczestników bał się skoczyć, wszyscy zadanie wykonali, dzięki czemu zarobili 10 tysięcy funtów. Agent skakał jako piąty w gronie ośmiu zawodników, licząc zapewne, że osoba najbardziej bojąca się, ostatecznie nie zdecyduje się na skok. Łączny czas na wykonanie zadania - godzina.
Holandia - zadanie pojawiło się w pierwszej edycji w odcinku trzecim. Wszyscy uczestnicy musieli skoczyć do godziny siódmej wieczorem, by wygrać pieniądze. Zrobili to, choć gdy do skoku szykował się ostatni uczestnik, okazało się, że został ledwie kwadrans. Agent skakał jako ostatni, zapewne nie zepsuł zadania z obawy, iż byłoby to zbyt podejrzane i mogłoby spowodować szybką jego identyfikację.
Po raz drugi zadanie pojawiło się w trzecim odcinku czwartej edycji. Było to tym razem wahadełko, a co ważne, aby zdobyć pieniądze tym razem nie musieli skakać wszyscy, wystarczyło, aby cztery osoby zdecydowały się na skok. Był jednak dodatkowy punkt mający zmobilizować uczestników do skoczenia z mostu. Otóż jeśli na skok zdecyduje się osoba, która uzyska potem najniższy wynik podczas testu decydującego o tym, kto odpada z programu, pozostanie w programie. Zadanie zostało wykonane, agent nie skakał (skoczyła wymagana czwórka). Osoba z najniższym wynikiem została w programie, bowiem okazało się, że znalazła się w gronie tych, co skoczyli.
Zadanie pojawiło się również w 5 odcinku drugiej edycji norweskiej (wahadełko), a także w pierwszym odcinku pierwszej edycji niemieckiej i czwartym odcinku drugiej edycji - w której oprócz skoków należało również przewidzieć, kto skoczy, a kto zrezygnuje (za to zarabiało się pieniądze).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora