wtorek, 5 marca 2024

Wyspa

Najprawdopodobniej jest to ostatnie zadanie z drugiej edycji "Agenta", o którym jeszcze nie pojawił się wpis na blogu. To trochę zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że przez wielu fanów "Agenta" uznawane jest za to, które dostarczyło kilku ciekawych cytatów. Czas nadrobić zaległość. W kolejnych miesiącach pojawią się jeszcze wpisy dotyczące innych zdarzeń w "Agencie", które niekoniecznie miały wpływ na zadania.

Zadanie odbywało się na wyspie. Zazwyczaj wszystko wyglądało tak, że w okolicach śniadania lub w umówionym miejscu pojawiał się Marcin, który prosił o podział lub wskazanie kogoś, ewentualnie jedynie objaśniał, co mają wykonać, by zarobić pieniądze. Tym razem na wyspie prowadzącego nie było, za to na bohaterów drugiego sezonu czekała skrzynia z jedzeniem i kamerą, na której znajdowało się nagranie.
"Macie w ciągu trzech godzin wydostać się stąd i dostać na stały ląd. Nie wolno wam łapać żadnych okazji, nie możecie płynąć wpław, prądy są tu zbyt silne i byłoby to po prostu zbyt niebezpieczne. Zadanie warte jest 12 tysięcy" - usłyszeli uczestnicy programu od Mellera, który dodał również, że w pobliżu jest zatopiona łódź, a na wyspie silnik, jednak jeśli z tych dobrodziejstw skorzystają, będą mogli zarobić tylko połowę kwoty, a więc 6 tysięcy.
Grupa postanowiła zbudować tratwę. Rozpoczęły się poszukiwania materiałów, które mogłyby pomóc w skonstruowaniu "pojazdu" - zbierano puste pojemniki, drewno, siatkę, w zasadzie niemal wszystko, co udało się znaleźć i co zdaniem znalazcy mogło się przydać przy stawianiu konstrukcji. Z góry jednak było wiadomo, że niezwykle ciężko będzie wykonać zadanie za pełną stawkę - wszystko przez silny wiatr, który wiał w dniu wykonywania zadania i który w zasadzie uniemożliwiał przepłynięcie wskazanego odcinka bez użycia silnika.
Dorota i Asia odnalazły na plaży silnik, a także paliwo... Wyczaiły także w wodzie zatopioną łódkę. Nie mogły jednak same podjąć decyzję. Mimo że wszystkie panie, a także Darek chcieli wyciągnąć łódkę i nawet zdecydowali się to zrobić, Bartek, Mirek i Romek postanowili zbudować tratwę i najwyraźniej przy tym zadaniu świetnie się bawili. 
Dopiero około 20 minut przed upływem czasu (po nieudanej próbie wodowania tratwy) zdecydowano o wyciągnięciu i załataniu łodzi. Pech polegał jednak na tym, że wcześniej ktoś (Darek) zamoczył silnik, który nie chciał potem odpalić. Zadania nie udało się wykonać, Bartek jednak wcale nie wydawał się tym faktem zbyt mocno zawiedziony...
*     *     *
Zadanie wielokrotnie pojawiało się także w innych krajach. Oto krótkie podsumowanie:
Australia. Zadanie pojawiło się w pierwszym sezonie w odcinku czwartym, trwało dwa dni i nieco różniło się od naszego. Otóż najpierw wybrano dwójkę (dwie dziewczyny), która miała za zadanie zbudować tratwę zdolną przetransportować uczestników z wyspy na jacht. Następnego dnia natomiast wszyscy za jej pomocą mieli przepłynąć ok. 100 metrów we wskazane miejsce. Aby wygrać pieniądze, nikt nie mógł się zamoczyć powyżej pasa. Biorąc pod uwagę fakt, że szybko kolejni uczestnicy zaczęli wpadać do wody jasne stało się, że zadanie nie zostanie wykonane. 
Po raz drugi zadanie pojawiło się w piątym odcinku czwartej edycji. Tym razem wszyscy budowali tratwę, a na jej wykonanie mieli godzinę. Do wygrania było ponownie 5 tysięcy. W trakcie prac przybył prowadzący i poprosił, by wskazali, kto najmniej przykłada się do wykonywania zadania - owa osoba otrzymała wykrywacz metalu i miała zacząć poszukiwanie monet. Gdyby udało jej się zebrać 2 tysiące, mogłaby wypożyczyć kajak, popłynąć na łódź ratunkową i zapewnić wygraną. Ostatecznie przy pomocy tratwy wszyscy dotarli na miejsce, zajęło im to jednak ponad półtorej godziny, więc pieniądze nie zostały zarobione.
USA. Sezon 3, odcinek 3 - wtedy właśnie pojawiło się zadanie. Przypominało to z czwartego sezonu australijskiego, z drobną różnicą. Otóż jeśli osoba poszukująca monet "zarobiłaby" na kajak, mogłaby z niego skorzystać, by uzyskać dla siebie zielone piórko (grupa wówczas nie zarobiłaby 30 tysięcy dolarów), jeśli jednak ów delikwent dobrowolnie zrzekłby się piórka, na konto grupy trafiłoby 60 tysięcy dolarów. I właśnie owa maksymalna stawka została zarobiona.
Wielka Brytania. Czwarty odcinek pierwszego sezonu, 5 tysięcy funtów do wygrania, 2 godziny na wykonanie zadania. Dzięki temu, że grupa odnalazła dziurawy ponton czy inny obiekt pływający, załatała go i za jego pomocą wykonała zadanie, na konto wpłynęła maksymalna stawka. Ważna uwaga - nikt w trakcie przeprawy nie mógł zamoczyć się bardziej niż do pasa.
Zadanie pojawiło się, w różnych wersjach, także w Niemczech (odcinek 8 w drugim sezonie, jeśli moje notatki nie kłamią, grupa miała nią przewieźć owoce, łącznie zarobiono 4,25 tys. marek lub euro), Holandii (drugi sezon, odcinek 2 - wykonane, czwarty sezon, odcinek 4 - zarobiono połowę sumy), Katalonii (piąty odcinek, niewykonane) i Norwegii (szósty odcinek drugiego sezonu).
*     *     *
Czas na rozwiązanie trzeciego hasła z krzyżówki. Podpowiedź nr 3 brzmiała: "Zaczarowany pojazd z drugiego sezonu "Agenta"." Chodziło oczywiście o dorożkę, a podpowiedź nawiązywała do wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Zaczarowana dorożka".

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie był Mirek. Przy okazji wodowania tratwy zrobił to Darek.

      Usuń
  2. Pamiętam tą wersję amerykańską.
    Wspomniany delikwent zrzekł się piórka i udało mu się wieczorem nie odpaść z programu; przegrał dopiero w samym finale.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Jest możliwość gdzieś obejrzenia pierwszych trzech edycji agenta z tvnu. Kiedyś 2 pierwsze sezone dostępne były na CDA, a trzecia tutaj chyba?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest. Proszę poszukać w komentarzach we wpisach poświęconych publikowaniu kolejnych odcinków trzeciego sezonu (W spisie treści są to wpisy w części "Inne"). Tam ktoś podawał linki, możliwe, że są aktywne

      Usuń

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora