Aż trudno w to uwierzyć, ale na blogu poświęconym "Agentowi" pojawiło się 499 różnego rodzaju wpisów. Ten, który właśnie czytacie jest pięćsetnym. Uruchamiając bloga chyba nie spodziewałem się, że aż tyle tekstów powstanie - zwłaszcza że wówczas mieliśmy do dyspozycji zaledwie trzy edycje i brak dostępu do sezonu z Portugalii.
O szersze podsumowanie i nieco informacji "roboczych" pokuszę się przy innej okazji. Dziś skupię się tylko na trzech aspektach.
Rozpocznę od komentarzy, bo one dają odpowiedź na pytanie, czy warto cokolwiek pisać. A tych na szczęście nie brakuje - gdybym miał wyciągnąć średnią na jeden wpis, przypadałoby na takowy niemal po cztery wasze opinie.
Kolejna sprawa to wywiady. Jak wiecie - dotychczas pojawiły się rozmowy z sześcioma osobami: Remkiem, Piotrem i Jerzym z pierwszej edycji, a także Asią, Hanką i Beatą z drugiej edycji. Wiecie też, że swego czasu była szansa na poznanie wydarzeń z Hiszpanii widzianych oczami agenta Mirka. Niestety, mimo nawiązania kontaktu w pewnym momencie Mirek przestał odpowiadać na wiadomości i szansa umknęła.
Zapewne jednak nie wiecie, że to nie był jednostkowy przypadek. Z dwójką innych uczestników "Agenta" również udało się nawiązać kontakt, również zgodziły się one na udzielenie odpowiedzi na pytania (podobnie jak Mirek poprosiły o ich przesłanie) i... również w pewnym momencie przestały odpowiadać na wiadomości. Nauczony pierwszym doświadczeniem nie informowałem o tym na blogu, by nie robić niepotrzebnych nadziei na poznanie kolejnych tajemnic i sekretów "Agenta". Wiadomo - każdy poszczególne zdarzenia mógł widzieć inaczej, inaczej zapamiętać i dodać coś, o czym jeszcze nie wiemy.
Kto ostatecznie "wycofał się" z udzielenia odpowiedzi (albo przełożył je na termin, w którym wypadają imieniny świętego Nigdy)? To kolejna dwójka związana z drugą edycją, kręconą w Hiszpanii. Pierwszą z tych osób była Dorota. Było to już stosunkowo dawno, bo mniej więcej po tym, gdy zostały opublikowane rozmowy z Asią, Beatą i Hanką, Niestety, nie udało się ostatecznie porozmawiać ani uzyskać odpowiedzi. Drugą osobą był Daniel, który co prawda z miejsca napisał, iż odpadł szybko i nie sądzi, by kogokolwiek interesowało, co ma do powiedzenia ktoś, kto był w programie tak krótko (ja mam inne zdanie), ale zgodził się na przesłanie odpowiedzi - a potem nastąpiła cisza. Miało to miejsce jakieś trzy lata temu.
A na zakończenie informacja, które wpisy dotychczas miały największą liczbę odwiedzin. Otóż znalazło się wiele, które mają ponad tysiąc odsłon, w tym wywiady, czy informacje związane z typowaniami w naszej zabawie (tropimy/typujemy agenta). Pierwszą piątkę tworzą jednak te, które pojawiły się już jakiś czas temu, a przyczynę upatruję w tym, iż fani "Agenta" szukając informacji o programie i uczestnikach wpisywali imię i nazwisko bohaterów, a potem klikali w link (bo zapewne gdzieś się mój blog pojawiał). Ale żeby nie było zbyt łatwo - nabiję kolejnych wejść. Jeśli jest ktoś ciekawy, które wpisy mają najwięcej odsłon, trzeba kliknąć w link (a przy okazji prośba o info, czy w poście z miejsca nr 5 wyświetla się wam obraz?).
Fajnie jakbyś zrobił agenta online lub real. Jesteś zajebisty i szanuję twoje blogi. :)
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na pytanie na końcu - nie.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc jestem zdziwiony, bo nie spodziewałem się takiego fraj... niefajnego zachowania tej trójki uczestników drugiej edycji. Już prędzej podejrzewałbym o to jej zwycięzcę, biorąc pod uwagę jego styl gry i charakter.
OdpowiedzUsuńW spisie treści przy jednym wpisie jest podany błędny link. W tytule jest wywiad z Remigiuszem a wpis dotyczy skoków spadochronowych.
OdpowiedzUsuńNaprawione. Dzięki za info
Usuń