Mamy czerwiec, Mistrzostwa Europy w piłce nożnej w pełni, toteż musicie wybaczyć, że tym razem wpis będzie bardzo krótki. Brakuje mi trochę czasu na opis zadania, którego nie da się streścić w kilku zdaniach, toteż wybrałem na dziś takie, o którym nie ma potrzeby zanadto się rozpisywać.
Swego czasu pisałem o podobnym zadaniu związanym ze skokiem na bungee. Dziś o skoku ze spadochronem. Zadanie miało miejsce w czwartej edycji australijskiej, w odcinku ósmym.
Sytuacja miała miejsce wieczorową porą, gdzieś w okolicy kolacji. Oto prowadzący program poinformował uczestników, że będą mieć okazję, by zobaczyć swoich bliskich w telewizji. Okazało się, że realizatorzy programu nawiązali kontakt z bliskimi osób uczestniczących w programie, zabrali ich do samolotu i umożliwili skok ze spadochronem. Nagrane wydarzenie członkowie eskapady tropiącej agenta mogli obejrzeć na wideo, a przy okazji zarobić (lub stracić) trochę pieniędzy. Otóż każdy z uczestników programu miał wytypować, czy jej/jego bliski skoczy, czy też nie zdecyduje się na skok ze spadochronem. Dobry typ - 10 tysięcy dolarów australijskich na konto grupy. Zły typ - strata 10 tysięcy.
Uczestnik nr 1 poprawnie wytypował, że jego ojciec skoczy.
Uczestnik nr 2 poprawnie wytypował, że jego przyjaciel skoczy
Uczestnik nr 3 poprawnie wytypował, że jego kolega skoczy
Uczestniczka nr 4 błędnie wskazała, że jej matka skoczy
Uczestniczka nr 5 błędnie wskazała, że jej ojciec nie skoczy.
Z możliwych do wygrania 50 tysięcy grupa uzyskała tylko 10 tysięcy.
Nie był to jednak koniec niespodzianek. Po zakończeniu zadania na sali pojawili się... ci, którzy mogli skoczyć lub nie ze spadochronem. Każdy z uczestników mógł ze swoim bliskim spotkać się i porozmawiać. Po dwutygodniowej przerwie, zwłaszcza dla osób mocno zżytych z rodziną i przyjaciółmi, był to niezwykle ważny moment programu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora