Sezon drugi, odcinek 8 - wówczas to po raz drugi mieliśmy do czynienia ze sztafetą. Różniła się ona jednak drobnymi szczegółami od tej, jaką mogliśmy oglądać w pierwszym sezonie.
Już na wstępie Marcin poprosił, by wybrali spośród siebie jedną osobę, która potrafi dobrze planować i przewidywać. Wybrali Romana, który musiał przydzielić poszczególne zadania do konkretnych osób. W sztafecie brały bowiem udział tym razem cztery, a nie jak poprzednio pięć osób. Roman dokonał następującego podziału: pływanie - Hanka; bieg - Bartek; nartorolki - Mirek; jazda rowerem - Dorota. Jak więc widać konkurencje nieco różniły się od siebie - nie było kajaków, tylko pływanie; zamiast rolek - nartorolki. W ogóle za to nie było jazdy konnej ani konkurencji zbliżonej.
Pałeczką w sztafecie, podobnie jak za pierwszym razem, były cyfry (widoczne na obrazku). Było ich jednak więcej - poprzednio dziewięć, tym razem jedenaście. Czas na wykonanie zadania - godzina. Stawka - 16 tysięcy złotych.
Jako pierwsza do zadania stanęła Hanka. Miała minutę na zapamiętanie cyfr, co jednak nie było łatwe, biorąc pod uwagę fakt, że w nocy poprzedzającej wyzwanie grupa krótko spała, wykonywała bowiem w tym czasie inne zadanie - Fortecę. Swoją część zawodniczka wykonała w 15 minut, okazało się jednak, że nie pamięta cyfr - przekazała Bartkowi jedynie pięć, z czego zaledwie trzy prawidłowe. W dodatku Bartek myślał, że kod był dziesięciocyfrowy.
Bartek swoją część zadania również wykonał w ok. 15 minut, a następnie pięć cyfr przekazał Mirkowi. Te same cyfry Mirek przekazał Dorocie. Piętnaście minut przed czasem Dorota dojechała do Romana, Marcina i czekającej ich walizki. Okazało się, że wystarczyło pamiętać trzy pierwsze i trzy ostatnie cyfry, bo to one otwierały walizkę, Dorota znała jednak poprawnie jedynie trzy ostatnie. Zadanie nie zostało więc wykonane.
* * *
Zadanie pojawiło się również w szóstym odcinku drugiej edycji niemieckiej. Było ono warte 15 tysięcy marek niemieckich, czas - 1,5 godziny, a poszczególne wyzwania wykonywano parami - po każdym zadaniu następowała wymiana jednego zawodnika, a więc większość zawodników uczestniczyła w dwóch zadaniach. Dodatkowo pierwsza para otrzymała czterocyfrowy numer, do którego musiała dodawać znalezione w trakcie wykonywania cyfry - wynik przejmowała kolejna para i znów dodawała liczby.
Jakie były zadania? Samochód na pedały, jazda na rolkach, wspinaczka górska (osoby były przypięte do siebie dość krótkim łańcuchem), jazda rowerem, piesza wycieczka. Para nr 5 dodatkowo musiała wykonać działanie matematyczne zaordynowane przez prowadzącego. Otóż z liczby, którą wówczas mieli pamiętać (6 000) musieli "wziąć" 1/30, następnie pomnożyć ją przez pierwiastek ze 144, jeszcze raz pomnożyć, tym razem przez dwa, potem podzielić przez sześć. 1/4 uzyskanego wyniku należało na koniec pomnożyć przez 15. Kolejne znajdowane cyfry należało dodawać do uzyskanego finalnie rezultatu obliczeń (3 000).
Grupa zadanie wykonała i dokonała poprawnych obliczeń. Okazało się, że końcowy wynik był identyczny jak liczba, z którą pierwsza para rozpoczynała zadanie. Agent wspinał się i jechał rowerem, miał okazję zamieszać przy obliczeniach, ostatecznie jednak nie przeszkodził w zarobieniu pieniędzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora