środa, 6 września 2017

Najlepsze momenty trzeciej edycji "Agenta" - wybór trwa

Inaczej niż w przypadku dwóch pierwszych edycji wybory najlepszych momentów trzeciej edycji znacznie przeciągną się w czasie. Dotychczas wpłynęło ledwie sześć odpowiedzi. Jeśli ktoś ma ochotę wziąć udział w zabawie, wciąż może to zrobić!
Ostateczny i nieprzekraczalny termin to 30 września. W przypadku jeśli do tego dnia nie wpłynie (łącznie z już przesłanymi) dwucyfrowa liczba odpowiedzi, wyniki zostaną opublikowane mocno skrótowo, w jednym wpisie (i przedstawieni zostaną jedynie zwycięzcy poszczególnych punktów).
Swoje typy można wysyłać przez profil facebookowy (Agent - reality show), poprzez formularz kontaktowy lub zamieszczając komentarz z adnotacją: odpowiedzi w zabawie "Najlepsze momenty trzeciej edycji". Pamiętajcie też o wpisaniu imienia lub nicku, pod jakim wasze odpowiedzi mają się pojawiać.
*     *     *
Na profilu facebookowym pojawiło się (wreszcie) zdjęcie w tle - jako realizacja kolejnego punktu zapowiedzianego po publikacji wniosków z ankiet. Są na nim widoczne dwa oryginalne piórka z drugiej edycji "Agenta" realizowanej w 2001 roku w Hiszpanii. Uprzedzając pytania - posiadam jedynie zdjęcie, nie piórka :)
*     *     *
Okres urlopowy dobiegł końca, toteż "Agent" wraca do swojej pełnej działalności. Zgodnie z waszymi sugestiami posty będą pojawiać się w różnych dniach i o różnych porach. Różna będzie też tematyka. Jakiekolwiek sugestie, podpowiedzi i propozycje mile widziane!

2 komentarze:

  1. Tu na blogu też proponuje pióreczka w nagłówku.
    Mogą być z napisem "Agent".

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie najlepszym zadaniem trzeciej edycji było zejście z wodospadu w drugim odcinku. Podobało mi się, że każda następna para miała mniej czasu od poprzedniej, a dodatkowe minuty pozostały dla ostatniego uczestnika - to świetny pomysł. Agent Mirek słusznie zauważył, że zadanie upadło przez łączenie w pary mężczyzn z kobietami, które z reguły schodziły o co najmniej kilkanaście minut dłużej. Stało się tak, bo panowie mieli paniom pomagać, ale w praktyce nie było to raczej możliwe. Szkoda, że Wojtek nie miał możliwości zejścia z tego wodospadu (organizatorzy powinni mu byli na to pozwolić) ani lecieć na samolocie dzień później - jego mina w obu przypadkach mówi wszystko.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora