W poprzedniej części napisałem, że nie wiem, czy aby na pewno w Evorze odbywało się spotkanie z agentem. Dziś dodam, że według mnie, niemal na pewno miało to miejsce właśnie tam. Wszystko dlatego, że mapka zaprezentowana następnego dnia prowadziła do docelowego miejsca z tego miasta.
Podróż do Foros de Vale Figueira, gdzie odbywało się kolejne zadanie, nie była długa. Do przejechania było raptem ok. 44 km. W miejscu docelowym, w pobliskim lesie i jego okolicach szóstka pozostała na placu gry mierzyła się z dwoma wyzwaniami - Wojtek i Mirek ścinali drzewo, z kolei reszta grupy jechała samochodem na miejsce "boju" z udziałem wspomnianej dwójki - auto miało jednak zaklejone szyby. Oczywiście trudno wskazać dokładną lokalizację, obstawiam jednak, że jadąc z Evory, należałoby jej szukać po lewej stronie miasteczka.
Sama miejscowość jest niewielka, mieszka w niej około tysiąc mieszkańców. Nie ma w zasadzie niczego wartego zwiedzania - znaleźć można jakieś boisko, piekarnię, restaurację i... dom starców imienia Jana Pawła II. Jeśli więc ktoś śladami agenta zawita w to miejsce, raczej nie zabawi zbyt długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora