Opisywane dziś zadanie pochodzi z trzeciej edycji, kręconej w Portugalii. Głównymi jego bohaterami byli Aneta i Wojtek, w końcowej części uczestniczyć jednak musieli także pozostali członkowie grupy, od których zależało powodzenie misji.
Już na wstępie Marcin Meller poinformował, że uczestnicy muszą podzielić się na grupy, a pieniądze na konto trafią tylko wtedy, jeśli obydwie brygady zdołają wykonać to, co zostanie im przydzielone. Prowadzący do jednej z grup, składającej się z dwóch osób, niejako z automatu przydzielił Wojtka, informując, że będą w zadaniu potrzebne talenty artystyczne, a w ankiecie ów uczestnik wpisał, iż występuje w zespole regionalnym. Wojtek sam miał wybrać sobie partnerkę. Wskazał na Anetę. Ciekawe, czy wspomniana dwójka bardzo żałowała, że nie mogła uczestniczyć w zadaniu, które wykonywali inni? A może otrzymali taką okazję poza kamerami?
Zadanie, jakie czekało Wojtka i Anetę było proste - musieli się nauczyć śpiewać trzech portugalskich piosenek (lub ich fragmentów). Nauki pobierali u wówczas niespełna czterdziestoletniej portugalskiej piosenkarki Pilar Homen de Melo, która pomagała sobie w "pracy" grą na gitarze.
Po wielogodzinnych naukach przyszedł czas na najważniejszą część zadania. Wojtek i Aneta, wspomagani przez Pilar (akompaniament), wystąpili nie tylko przed pozostałymi członkami grupy, ale też wieloma Portugalczykami. Miejscowe jury musiało odgadnąć, jakie piosenki są przez naszych bohaterów śpiewane (tytuły), z kolei Mirek, Małgorzata i reszta członków drugiej grupy musiała poszczególne utwory dopasować do gatunków muzycznych (fado, pop, muzyka ludowa).
Portugalczycy bez większych kłopotów rozpoznali swoje utwory. Jeden z nich (ludowy) to "O malhao malhao" (link do posłuchania). Z kolei jeśli chodzi o gatunki muzyczne - Beta wpisała na tablicy kolejność: muzyka ludowa, pop, fado). Okazało się, że pomyliła kolejność dwóch ostatnich gatunków. Zadanie nie zostało więc zaliczone, a grupa nie zarobiła 10 tysięcy złotych, które trafiłyby na konto, gdyby obydwie drużyny wykonały to, co miały przydzielone.
* * *
Zadanie pojawiło się także w piątej edycji holenderskiej (piąty odcinek). Uczestnicy mieli godzinę, by nauczyć się najpopularniejszej piosenki australijskiej (chyba w szkole podstawowej), a do wygrania było 2,5 tysiąca euro. Udział w zadaniu brały cztery osoby, a grupa na koniec zadania występowała gdzieś na stadionie. Każdy z czwórki miał do zapamiętania krótki, zdaje się czterolinijkowy, tekst, ale okazało się to ponad siły niemal każdego z uczestników. Niemal, bo osoba, która śpiewała jako ostatnia, uczyniła to całkiem dobrze i choć grupa nic nie zarobiła, ona otrzymała "zielone piórko".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora