Dawno nie było opisu zadania, które pojawiło się jedynie w edycjach zagranicznych, czas więc, by nadrobić zaległości. Opisywane dziś zadanie pojawiło się w ósmym odcinku drugiej edycji belgijskiej.
Był to już odcinek finałowy, na placu boju pozostało więc jedynie trzech uczestników, w tym agent. Każdy z zawodników otrzymał swoje zadanie z określoną stawką do wygrania (lub do stracenia). Zadaniem jednej z uczestniczki było wcielenie się w osobę prowadzącą grę w trzy kubki (dla niewtajemniczonych - pod jednym kubkiem była piłeczka. Zadaniem uczestniczki było takie manewrowanie kubkami, by zgadujący nie był w stanie odgadnąć, gdzie ta piłeczka jest). Do dyspozycji uczestniczki było 15 tysięcy peset hiszpańskich. Musiała ona postarać się zachęcić nieznanych ludzi do uczestnictwa w grze, a jeśli ktoś z nich poprawnie wskazał, gdzie ukryta była kulka, otrzymywał w nagrodę tysiąc peset (przy czym aby wziąć udział w grze, również musiał "zastawić" tysiąc, który tracił, jeśli wskazał niepoprawnie.
Zadanie zostałoby zaliczone, jeśli uczestniczce agenta udałoby się przechytrzyć zgadujących co najmniej trzy razy, zanim skończą się przeznaczone na grę pieniądze. Do wygrania do wspólnej puli było 50 tysięcy franków belgijskich.
Zawodniczka nigdy wcześniej nie zajmowała się niczym podobnym, toteż nie dziwi, że początkowo wszystkie próby przechytrzenia zgadujących kończyły się fiaskiem. Z 15 tysięcy zrobiło się zaledwie pięć, ale wreszcie pojawił się mężczyzna, który... nie zdołał wskazać właściwego kubka. Dzięki temu konto wzrosło do 6 tysięcy peset, a do przechytrzenia pozostały tylko dwie osoby. Trzy kolejne nieudane próby i druga udana. Na koncie cztery tysiące peset i do przechytrzenia tylko jedna osoba. Uczestniczka wiedziała, że ma już tylko cztery próby. Za chwilę pieniądze na koncie zaczęły topnieć - 3 tysiące, dwa tysiące, tysiąc... Ostatnia próba, uczestniczce programu udzieliło się zdenerwowanie do tego stopnia, że podczas mieszania przewróciła jeden z kubków... Mimo to zgadujący nie odgadł, gdzie jest ukryta kulka, dosłownie w ostatniej chwili udało się więc zadanie wykonać. Dzięki temu grupa zarobiła 50 tysięcy franków belgijskich.
Dodam, że uczestniczka biorąca udział w tym zadaniu nie była agentem, a zarobione przez nią pieniądze poszły tak naprawdę na zmniejszenie "długu" - inny uczestnik w zadaniu "Ścinanie drzewa" spowodował, że z konta grupy ubyło 75 tysięcy franków belgijskich, a więc uczestniczka zadania "Trzy kubki" odrobiła jedynie 2/3 straty zafundowanej przez kolegę z grupy.
* * *
Jeśli ktoś jest w stanie "poprawić" obrazek (jeśli jest taka możliwość w ogóle), by nie był tak rozmazany, prosiłbym o wykonanie poprawek.
nawet fajne zadanie, agent mógłby tu się łatwo postarać o stratę pieniędzy, a jednocześnie taka porażka niekoniecznie rzucałaby od razu na niego podejrzenia, w końcu mało kto jest mistrzem w czarowaniu kubkami :P
OdpowiedzUsuńA gdzie można obejrzeć drugą belgijską edycję agenta?
OdpowiedzUsuń