Dziś trzecia odsłona "Najlepszych momentów drugiej edycji". Tym razem przedstawiam wyniki będące odpowiedzią na pytanie: Który uczestnik najbardziej pasował na "Agenta"? W podsumowaniu znajdziecie także informację, kogo niektórzy z nas typowali na agenta - odpowiedzi było niewiele, dlatego nie będzie oddzielnego podsumowania.
Na początek osoby, które w głosowaniu się nie pojawiły. Na "Agenta" nie pasowali naszym zdaniem: Daniel, Barbara, Jola, Beata, Wojtek, Dorota i Darek. Jeśli chodzi o dwie odpowiedzi - miałem problem z interpretacją, dlatego też w jednym przypadku punkty podzieliłem na pół, w drugim natomiast uznaję, że w jakimś ułamku był to głos na Asię... Oto wyniki.
5 miejsce: Joanna - 0,1 punktu.
Oto odpowiedź, która jest bardziej odpowiedzią na pytanie, kogo Paulina typowała na agenta. "Początkowo uważałam, że to właśnie Aśka jest agentem i przyjęła taką strategię. Trudno było mi uwierzyć, że dorosła kobieta może sama z siebie zachowywać się w ten sposób. Dlatego to ona była moją główną podejrzaną. Sądziłam nawet, że na corridzie specjalnie założyła czerwoną bluzkę żeby byk ją przewrócił. Na trop Mirka wpadłam dopiero po odejściu Joanny bo stało się dla mnie jasne, że ani ona ani Bartek, którego typowała, nim nie jest."
4 miejsce: Hanka - 0,5 punktu
"Mirek był dobrym agentem, ale mi na myśl przychodziła Hanka, która wiele zadań nie tyle co nie wykonała, ale jakby totalnie sobie odpuściła. Mirka "zdemaskowałem" po tym jak strzelił Dorocie w plecy i bez wahania otworzył scenariusz" - to uzasadnienie Roberta, które spowodowało, że nie mając pewności, czy mogę Mirkowi przydzielić mocny punkt, postanowiłem podzielić głos na pół.
3 miejsce: Roman - 2 punkty
Pewnie niektórych z was zdziwiło 3 miejsce Romana. A jednak. Pierwszy głos na niego oddał Kamil. "Do roli agenta najbardziej pasował Roman. U nikogo nie wzbudzał podejrzeń, mimo że kilka razy zdarzyło mu się nie wykonać zadania. On też był moim głównym podejrzanym do ostatniego odcinka, w którym został wyeliminowany".
Na Romana zagłosował też administrator bloga. "Był osobą, która w zasadzie pozostawała poza kręgiem podejrzeń. Nawet gdyby coś mocno spektakularnie zepsuł, pewnie niewiele by to zmieniło. Mógłby więc przez dłuższy czas niezauważenie grać swoją rolę i psuć zadania... Za to gdy po raz pierwszy oglądałem drugą edycję, jako agenta typowałem Asię. Może dlatego, że nieco przypominała mi zachowaniem Agnieszkę z pierwszej edycji, a może dlatego, że podejrzewałem, że emocje okazywane na ekranie nie są do końca prawdziwe? W dodatku mocno zagadkowa dla mnie była sytuacja, w której Asia znajduje w zadaniu "kod semaforowy" miejsce, do którego powinna dobiec, choć kompletnie nie znała jego nazwy ani położenia... Od siódmego odcinka typowałem już jednak prawidłowo."
Na Romana zagłosował też administrator bloga. "Był osobą, która w zasadzie pozostawała poza kręgiem podejrzeń. Nawet gdyby coś mocno spektakularnie zepsuł, pewnie niewiele by to zmieniło. Mógłby więc przez dłuższy czas niezauważenie grać swoją rolę i psuć zadania... Za to gdy po raz pierwszy oglądałem drugą edycję, jako agenta typowałem Asię. Może dlatego, że nieco przypominała mi zachowaniem Agnieszkę z pierwszej edycji, a może dlatego, że podejrzewałem, że emocje okazywane na ekranie nie są do końca prawdziwe? W dodatku mocno zagadkowa dla mnie była sytuacja, w której Asia znajduje w zadaniu "kod semaforowy" miejsce, do którego powinna dobiec, choć kompletnie nie znała jego nazwy ani położenia... Od siódmego odcinka typowałem już jednak prawidłowo."
2 miejsce: Bartek - 3 punkty
"Bartek pasował na Agenta. Potrafi zabajerować, potrafi tak ugadać, potrafi tak pomanewrować, że wyjdzie z tego obronną ręką. Gdyby przyszedł do programu jako Agent, zapewne troszkę zmodyfikowałby sposób udziału, aby nie było to za oczywiste" - tak uzasadnił swoją decyzję KL.
"Jeśli miałabym wskazać osobę pasującą na „Agenta” w II edycji, wskazałabym… Bartka. Umiał zjednać sobie grupę i mógł, nie mówię, że zakomenderować, by grupa zrobiła coś źle, ale w znaczący sposób mógł wpłynąć na pewne złe decyzje grupy. Udawał Agenta, twierdząc, że to przemyślana taktyka. Jednak gdyby naprawdę był Agentem i zawalił jakieś zadanie, to też oczywiście nie przyznałby się, że zrobił to, bo był Agentem, tylko zwaliłby to na sprytną taktykę. Był „jajcarzem” w grupie; wystarczyłoby być jeszcze odrobinę bardziej niepoważnym i sabotażowa strategia udawania niefrasobliwego doktorka gotowa. Poza tym wszystkim miał lęk wysokości, co się ceni, gdyż nie trzeba się wtedy męczyć z udawaniem, tylko autentycznie trząść się ze strachu przy zadaniach polegających na skokach itp. - to z kolei zdanie Julii.
"Najbardziej na agenta mógł pasować w mojej opinii Bartek, umiał grać, ukrywać emocje, narobić zamieszania, zmylić drugiego zawodnika. Jednak Mirek swoją grą, swoją osobą, postawą i zachowaniem wyprowadził w pole prawie wszystkich. Rolę agenta odegrał znakomicie, wielu sądziło że nie może być agentem, udawanie gapy umożliwiało mu psucie zadań jedno po drugim bez większych problemów" - to głos przesłany przez Kasię.
1 miejsce: Mirek - 5,5 punktu
"Kto najbardziej pasował na Agenta? To pytanie jest o tyle trudne, że, znając całą drugą edycję Agenta od podszewki, po prostu nie mogę sobie wyobrazić, kto mógłby być Agentem, jeśli nie Mirek. Oczywiście mogłabym napisać, kto najbardziej by mi pasował na agenta, NIE licząc Mirka, ale to chyba zgoła pozbawione sensu. Mirek obrał świetną taktykę „udawania ciapy”, w której nie widzę żadnego innego mężczyzny z drugiej edycji. Do „udawania nieporadnej i biednej” zaś nadawała by się najlepiej Asia i Jola, tyle że ta pierwsza miała wybuchowy charakter, który musiałaby trochę do tej roli utemperować, żeby ludzie zechcieli jej częściej szczerze współczuć, a Jola nie poradziłaby sobie ze świadomością, że robi przeciwko grupie, co udowodniła, gdy żałowała, że zgodziła się na współpracę z agentem. Tyle, że „nieporadnego i biednego” agenta mieliśmy już w pierwszej edycji, więc dobrze, że do drugiej wybrali „ciapę” Mirka. Niestety nie mogę powiedzieć, kogo podejrzewałam, nim wpadłam na właściwy trop, ponieważ oglądałam "Agenta" dopiero w Internecie po latach od jego emisji i moja starsza siostra zepsuła mi śledztwo swoim spoilerem":- to z kolei głos Joanny
"Długo podejrzewałem Bartka, jednak ostatecznie Mirek był doskonałym agentem i to chyba on najlepiej pasował do tej roli" - krótko, zwięźle i na temat napisał Andy
"Najlepszy kandydat na agenta: Mirek za idealny kamuflaż. Jego przewaga polegała na tym, że nikt od początku nie traktował go poważnie Wcześniej typowałem Aśkę, ale zmieniłem zdanie po tym jak nie oddała skoku, dzięki czemu grupa wygrała zakład. Innym podejrzanym był Roman" - to z kolei słowa Marka
"Mirek wywiązał się ze swej roli świetnie. Jego taktyka udawania niezdary okazała się strzałem w dziesiątkę, wprowadzając w pole większość uczestników, a także mnie. Kiedyś o bycie Agentem podejrzewałam Bartka i miałam ku temu wiele dowodów. Obecnie jednak w tytułowej roli nie wyobrażam sobie nikogo innego prócz Mirka, jest to mój ulubiony Agent i według mnie najlepszy... Bartka podejrzewałam do samego finału. Skutecznie zmylił mnie swoim zachowaniem podczas zadań, kiedy to czasem celowo je psuł lub też niezbyt przykładał się do ich wykonania (m.in. wyspa, kod semaforowy). Przez pewien czas w kręgu moich podejrzeń był również Darek. Nie wiem, jak typowałabym, gdybym po raz pierwszy oglądała „Agenta” jako osoba dorosła, ponieważ śledząc program w 2002 r. miałam niecałe 12 lat i na wiele istotnych rzeczy nie zwróciłam wówczas uwagi" - swoimi spostrzeżeniami podzieliła się magda 294
Brakujące pół punktu pochodzi od Roberta - uzasadnienie znajdziecie przy czwartej lokacie.
Agent Mirek...na pewno miał trochę łatwiej niż agent Agnieszka, bo już lepiej znał formułę programu i czasem miał podpowiedzi od producentów, ale mimo to twierdzę, że to mu niczego nie ujmuje. Zepsuł sporo z "właściwą sobie" niezdarnością. Ale według mnie jego najbardziej udany sabotaż to otworzenie drzwi dla napastników, gdy mieli w nocy chronić kuli. Nikt nie mógł wiedzieć, kto to zrobił, ale było pewne, że agent był wśród nich.
OdpowiedzUsuńBartek to szalenie inteligentny facet, w roli tytułowego Agenta pewnie też by się sprawdził, ale to jaki ostatecznie był w tym programie to mistrzostwo :D no i zasłużenie wygrał :) agent nie powinien skupiać na sobie uwagi i taki był Mirek, cichy wróg :D
OdpowiedzUsuńW sieci krążą informacje o kolejności eliminacji uczestników w "Agencie-gwiazdy 2". Bazując na opublikowanym dziś oficjalnym zwiastunie stwierdzam, że podana kolejność jest więcej niż prawdopodobna. W pierwszej edycji znane były tylko dwa nazwiska wyeliminowanych, tu wyciekła lista całej jedenastki. Z finałowej trójki dość łatwo można wytypować agenta bo pozostałe osoby trąbiły w mediach społecznościowych o zawartych przyjaźniach i sojuszach. Z resztą ostatnia szóstka była najbardziej aktywna w kwestii informowania o swoich sympatiach. Jedynie domniemany przeze mnie agent tego nie robił.
OdpowiedzUsuńAgentem w nowej edycji jest Daria, ta dziennikarka kulinarna z DDTVN. Tym razem stacja też nie szukała daleko swojego kandydata.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wielu widzów ("w tym płeć piękna") mogłoby być rozczarowanych gdyby Bartek okazał się czarnym charakterem tej edycji. W moim otoczeniu było wiele nastoletnich dziewczyn, które zaczęły oglądać "Agenta" specjalnie dla Bartka. Ja będąc fanem pierwszej edycji początkowo słyszałem od nich, że oglądam jakiś tandetny program. Gdy rozpoczęła się emisja drugiej, niektóre koleżanki nawet mnie przepraszały, że tak mówiły bo same zaczęły to oglądać. Jednocześnie słyszałem pokątne zachwyty osobą przyszłego ministra.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że Bartek miał coś w sobie :D jakiś urok osobisty, nie wiem :P w dodatku ta świadomość, że jest lekarzem, no no no :D (btw. szkoda, że później włączył się do polityki)
OdpowiedzUsuńNajwiększy urok to miał w sobie Mirek. :))))
OdpowiedzUsuń