wtorek, 3 czerwca 2025

Diabelski młyn

Dziś zapraszam do przypomnienia sobie kolejnego zadania, które pojawiło się w edycjach gwiazdorskich. Przenosimy się do drugiego odcinka trzeciego sezonu "Agenta-Gwiazdy". Tytuł wyzwania został wymyślony przeze mnie.

Zadanie odbywało się w wesołym miasteczku, a uczestnicy zebrali się przy Diabelskim Młynie. Uczestnicy mieli wsiąść do wskazanych wagoników w duetach, tym razem jednak sami nie mogli dobrać się w pary - wyznaczała je bowiem prowadząca. Duety wyglądały następująco: Karolina i Ilona, Maja i Beniamin, Tomek i Jan, dwie Anie, Michał i Maciek, Piotr i Julka.

Na dole pozostał jedynie Ryszard. Zadanie było z tych niemal niewykonalnych, jeśli nie zna się dobrze wszystkich uczestników. Otóż na tablicy wypisanych zostało sześć tez - uczestnicy mieli tak się poprzesiadać, by na koniec wyzwania każda z tych tez została spełniona (każdy wagonik miał spełniać jedną z nich). Tezy to:

  1. Nie mają tatuażu
  2. Mają razem sześcioro dzieci
  3. Mają nie więcej niż 325 cm
  4. Są urodzeni na północ od Warszawy
  5. Są urodzeni w kolejnych miesiącach
  6. Mają imiona zaczynające się na kolejne litery alfabetu

Podczas zadania uczestnicy mogli się przesiąść sześciokrotnie. Decyzję o tym, kto wysiada, podejmowała osoba na dole. Czas na wykonanie zadania - 25 minut. Osoba na dole przekazywała też kolejnemu graczowi instrukcje.

Już na początku Rysiek nieco "na opak" podszedł do zadania. Zamienił się miejscami z Jankiem (wsiadł do wagonu z Tomkiem), bo... obydwaj mają tatuaże. Problem w tym, że na tablicy nie było żadnej informacji, by w jednym z wagonów byli ludzie z tatuażami. Potem, już na miejscu, w rozmowie z Tomkiem uznał, że obydwaj spełniają kryterium wzrostowe, przy czym uważał, że limit wynosił 375 cm.

Janek postanowił wysadzić Julkę i wsiąść do Piotra, bo według niego w ten sposób spełnione zostanie kryterium tatuażowe. Julka wsiadła do Ilony, a z wagonika wysiadła Karolina, która dosiadła się do Maćka (kryterium: liczba dzieci). Michał, który pojawił się przy tablicy, postanowił dosiąść się do Ryśka (uznał, że w ten sposób zostanie spełnione kryterium urodzeń na północ od Warszawy). Tomek uznał, że usiądzie z Iloną (kolejne miesiące), co sprawiło, że ponownie przy tablicy pojawiła się Julka. Najmłodsza uczestniczka wsiadła do Ani Skury (kryterium wzrostowe), a przy tablicy stanęła Ania Lucińska. Jeśli wszystko byłoby wypełnione dotychczas poprawnie, wystarczyłoby, aby Ania wsiadła do wagonu z Beniaminem zamiast Mai. Na jej nieszczęście gdy pojawiła się przy tablicy, Kinga stwierdziła, że... czas minął. Grupa zarobiła więc pięć, z możliwych sześciu (a w zasadzie 12 tys., bo gdyby wszystkie warunki zostały spełnione, Kinga podwoiłaby stawkę) tysięcy złotych.

Jako ciekawostkę podam fakt, że przy przedstawieniu "zaliczonych" - jako osoby bez tatuaży zostały wskazane chyba Maja i Beniamin, może więc jednak Piotr tatuaż posiadał? Niestety, nie zostało nam to wyjaśnione...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora