wtorek, 10 czerwca 2025

Zdjęcie grupowe

Oto kolejne zadanie, które pojawiło się w "Agencie-Gwiazdy". Dzisiejsze wyzwanie miało miejsce w dziesiątym odcinku trzeciego sezonu programu. Nie było skomplikowane, więc też i opis jakoś długi nie będzie. 

Zadanie odbywało się w okolicy świątyni hinduistycznej Tanah Lot, ogromnej atrakcji turystycznej. W okolicy często pojawiała się ogromna liczba turystów i nie inaczej było także i tym razem. Miało to znaczenie, jeśli chodzi o zadanie, jakie czekało bohaterów Agenta-Gwiazdy.

W miejscu, gdzie wszyscy odwiedzający to miejsce zazwyczaj robią sobie zdjęcie, znajdowała się tablica, a przy niej aparat. Zadaniem uczestników było zrobienie sobie zdjęcia w tamtym miejscu w taki sposób, by na fotce znaleźli się wszyscy uczestnicy (sześć osób) i... żadnego turysty. Jedynymi, którzy mogli znaleźć się w kadrze, byli mnisi. Czas na wykonanie zadania: 15 minut. Mogli zrobić tylko jedno zdjęcie.

Próba "pogonienia" obecnych na miejscu turystów wydawała się być zadaniem niewykonalnym. Gdy udało się wyprosić z jednego miejsca obecnych ludzi, natychmiast pojawiali się w innym, znajdującym się w kadrze. Doszło do tego, że Piotr zaczął wręcz wrzeszczeć na zupełnie obce sobie osoby.

Wreszcie udało się pozbyć turystów z kadru i wykonano zdjęcie, okazało się jednak, że na fotce nie widać Michała, który "schował się" za Piotrem. Popełniono błąd, decydując się na to, by ustawić się blisko aparatu lub też by jeden z nich pozostał z dala. Zresztą na prezentowanym filmie jest moment, który mógł dawać do myślenia - wyglądało to tak, jakby Michał specjalnie schował się za Piotrem (na fotce widać tylko jego palce). Ostatecznie nie udało się zarobić czterech tysięcy złotych - bo tyle wynosiła stawka za to zadanie.

Fot. wikimedia commons/Jakub Hałun

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora