Czas na zadanie, które nie pojawiło się w polskiej edycji. Zadanie, którego tytuł został wymyślony przeze mnie, oryginalna nazwa to "Reunion". Pojawiło się w piątym odcinku pierwszej edycji amerykańskiej.
Spotkania z bliskimi zawsze wzbudzały emocje u uczestników. Oczywiście nie mogło do nich dojść "za darmo", trzeba było najpierw zmierzyć się z przygotowanym wyzwaniem. Co wymyślili w USA? Otóż prowadzący poinformował uczestników, że ma przygotowanych sześć zdań o nich - każde o kimś innym. Słowa te mieli powiedzieć o biorących udział w programie ich bliscy. Zadanie uczestników to dopasowanie po jednym stwierdzeniu do każdej osoby. Początkowo nie było to jednak takie łatwe, bo prowadzący zdania czytał pojedynczo, a potem oczekiwał decyzji.
W wolnym, skróconym i interpretowanym tłumaczeniu bliscy powiedzieli:
- bywa męczący, dokuczliwy
- w każdej sytuacji można liczyć na przytulenie
- kompletnie nie zna się na modzie
- najbardziej romantyczna rzecz, jaką zrobił/zrobiła była zgoda na ślub
- nie zmieniłeś/zmieniłaś się od momentu, gdy jesteśmy razem
- gdybyś miał/miała być postacią cyrkową, byłbyś/byłabyś armatnią kulą
Gdy już każde zdanie zostało dopasowane do uczestnika, prowadzący zlitował się nad nimi i pozwolił im wymienić się wypowiedziami. Skorzystały z tego dwie osoby (w tym gronie nie było agenta), co miało swoje skutki. Okazało się bowiem, że pierwotnie wybrały dobre odpowiedzi.
Prawidłowy wybór nie tylko gwarantował możliwość spędzenia czasu z bliską osobą, ale pozwalał na zarobienie pieniędzy. Każda prawidłowa decyzja pozwalała zarobić 5 tysięcy dolarów. Na konto grupy trafiło więc dodatkowo 20 tysięcy.
Już po zakończeniu zadania prowadzący przygotował niespodziankę - otóż... pozwolił także osobom z błędnymi odpowiedziami na spotkanie z bliskimi. W przeciwieństwie do polskiej edycji była to decyzja, która nic nie kosztowała grupę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora