Pamiętacie, jak w drugiej edycji Hanka i Romek mieli za zadanie przewidzieć, czy wszyscy skoczą na bungee? W innych krajach owo przewidywanie było znacznie bardziej rozbudowane.
Australia - zadanie pojawiło się w 5 odcinku 3 edycji. Najpierw każdy z uczestników miał za zadanie skoczyć (za każdego, kto skoczy grupa zarabiała 500 dolarów australijskich, a jeśli skoczyliby wszyscy, wówczas wygrana zostałaby podwojona), a następnie udali się przed monitor, by obserwować skoki innych ośmiu ludzi (nagrane). Ich zadaniem było odgadnąć, czy dany człowiek skoczy, czy też nie - każdy uczestnik decydował raz. Okazało się, że osobami, które miały skoczyć, byli ich krewni. Za każdy poprawny typ grupa wygrywała tysiąc dolarów, za każdy błędny wybór grupa traciła tysiąc.
Aż siedmioro uczestników typowało, że ich bliski skoczy, jeden jedynie uznał, że krewny, którym była mama uczestnika, nie odda skoku. Tymczasem jedynie cztery osoby poprawnie wytypowały - w tym ta, która uznała, że jej bliski nie skoczy. Grupa nie zarobiła więc pieniędzy, ale też nic nie straciła.
USA - zadanie pojawiło się w ósmym odcinku 2 edycji. Zadanie było w pewnym sensie odwrotnością zadania australijskiego. To znaczy każdy uczestnik musiał odgadnąć, czy krewny wytypował, że on/ona skoczy i zrobić to, co powiedział krewniak. Za każdy poprawny typ na konto grupy trafiało 10 tysięcy dolarów. Tylko jeden uczestnik (z siedmiu) uznał, że krewniak powiedział "Nie". Okazało się jednak, że wszyscy typowali na "Tak", w związku z czym grupa zarobiła 60 tysięcy.
I jeszcze jedna uwaga. Ci, którzy poprawnie wytypowali wygrywali dodatkowo dwa dni spędzone ze swoimi bliskimi.
Belgia - zadanie pojawiło się w piątym odcinku 3 edycji i przypominało to z USA. Różnica - jeśli z sześciu osób choć cztery poprawnie wytypują (lub skoczą), wówczas na konto grupy trafiłyby 3 tysiące euro. Krewniacy niemal zgodnie (z jednym wyjątkiem) typowali, że dana osoba skoczy. Uczestnicy jednak uznali, że ich krewny będzie typował na "nie" i tylko jedna z osób stwierdziła inaczej. Łącznie nie pomyliły się jedynie dwie osoby. Pieniądze i tak jednak trafiły na konto grupy. Dwie osoby, które źle typowały, a także dziewczyna, która odgadła głos na "tak" skoczyły bowiem na bungee.
było też pewnego rodzaju przewidywanie w piątym sezonie USA , jak zostało ich sześcioro. Skacząc z belki, musieli trafić woreczkiem w "pole punktowe" rozłożone na dole i chyba musieli odgadnąć, jaka będzie suma punktów wszystkich sześciu skoków - kto by trafił, dostałby zielone piórko. Nikt się nie wstrzelił, więc nikt piórka nie dostał.
OdpowiedzUsuńJestem właśnie po trzecim sezonie australijskiej wersji. Osoba, którą od pierwszego odcinka podejrzewałem o bycie agentem..... została zwycięzcą :>
OdpowiedzUsuńZ tych trzech sezonów ciągle typuję tych, którzy trafiają do finału, ale okazują się nie być agentami :D
Miałam tak w drugiej edycji - oglądając ją po raz pierwszy podejrzewałam Bartka, który okazał się zwycięzcą. Teraz wydaje mi się to w pewnym sensie logiczne - realizatorzy skupiają się na osobie, która wcześnie trafia na trop Agenta, i wiedząc, że prawdopodobnie ta osoba zostanie w programie długo, starają się wykorzystać to, aby odwrócić uwagę widzów od prawdziwego Agenta.
Usuń