Kilka tygodni temu obiecałem, że napiszę o tym zadaniu jeszcze w tym roku. No i dotrzymuję słowa. Opisywane dziś zadanie pojawiło się w Polsce w drugiej edycji, w odcinku 9.
Na czym polegało zadanie? Otóż trzy osoby (oprócz Hanki) zostały zamknięte w trzech różnych pokojach (w jakimś hotelu). Mieli półtorej godziny na to, aby znaleźć sposób, by się z nich wydostać i dotrzeć do miejsca, w którym czekała Hanka. Jeśli po tym czasie wszyscy byliby uwolnieni, do puli nagród trafiłoby 15 tysięcy złotych. W pokoju Romka znajdowały się walizki (chyba trzy), pokój Bartka był z kolei "w ciemności", to znaczy żadnych świateł, wokół taka ciemność, że można było się wręcz na czymś przewrócić. W pokoju Mirka z kolei znajdowały się bodaj dwa rowery treningowe, a w telewizji leciał fragment filmu "Psychoza" Alfreda Hitchocka, który zdaje się miał naprowadzić na to, gdzie Mirek powinien szukać numeru...
W każdym pokoju był telefon, tyle że uczestnicy nie znali numerów do siebie, tak więc aby się połączyć, musieli najpierw zadzwonić na recepcję i dowiedzieć się, jaki jest numer do danego pokoju. Mirek miał też w swoim pokoju ukryty nr telefonu do Hanki, który udało mu się dość szybko znaleźć. Po pewnym czasie Mirek znalazł czterocyfrowy kod, który był zapisany na zasłonie od prysznica w łazience, tyle że od wewnętrznej strony, toteż Mirek dostrzegł go dopiero podczas drugiej wizyty w łazience. Kod ten otwierał drzwi w jego pokoju. Po rozmowie telefonicznej z Bartkiem Mirek wsiadł najpierw na jeden rower (wówczas u Bartka pojawiła się jakaś muzyka), a następnie na drugi (wówczas Bartek zauważył u siebie na ścianie jakieś świecące napisy). Okazało się, że Mirek musi pedałować, by Bartek mógł im się uważniej przyjrzeć, choć panowie nie od razu na to wpadli.
Tymczasem Romek znalazł książkę "Rok 1984" Orwella. Wreszcie też udało mu się skontaktować z innymi uczestnikami. Bartek w świecących napisach odczytał coś o winie, skontaktowali się więc z Hanką i zapytali, czy przypadkiem nie pije wina i z którego roku ono jest. Okazało się, że jest z 1996 roku. Romkowi tymczasem za pomocą jednej z przekazanych przez Bartka liczb (1410) udało się otworzyć walizkę. W środku znalazł etykietę z butelki od wina, w której wyrwany był fragment z rokiem, z którego wino pochodzi. Za to Bartkowi udało się wydostać z pokoju - trzeba przyznać, że popisał się sporym pomyślunkiem. Otóż dodał do siebie dwie liczby: rok urodzin Orwella (1903 - podał mu Romek) i rok z tytułu książki tego pisarza (1984). Kodem w jego drzwiach była więc liczba 3887.
Romek wreszcie postanowił sam skontaktować się z Hanką, od której dowiedział się o roczniku wina, którym ona się delektowała. Liczba ta (1996) była kodem do sejfu, w którym znajdowały się małe buteleczki (około sześciu) z winem lub innym płynem. Zaczął je przelewać do pojemnika znajdującego się na drzwiach. W między czasie Bartek i Mirek postanowili opuścić swoje pokoje i udać się do Hanki uznając, że nie ma już czasu na dalsze dzwonienie i instruowanie Romka. Okazało się jednak, że wlanie do menzurki odpowiedniej ilości płynu spowodowało, że ostatnie drzwi także się otworzyły. Romek zdążył dotrzeć sześć minut przed końcem czasu - 15 tysięcy trafiło więc na konto grupy.
Zadanie to było jednym z popularniejszych, pojawiło się w wielu krajach. Oto szczegóły.
Belgia - zadanie pojawiło się w siódmym odcinku drugiego sezonu. Wyglądało niemal identycznie jak u nas - również kod na zasłonie, również ciemny pokój i rowery, a także pojemnik na drzwiach, który należało napełnić. W skrócie - jeden pokój otwierał kod z zasłony, drugi wypełnienie płynem pojemnika, trzeci zaś otwierała melodia "Panie Janie", którą uczestnik musiał wygrać na syntezatorze. Zadanie zostało wykonane, choć zdaje się ostatni uczestnik dotarł ledwie 9 sekund przed upływem czasu. Grupa wygrała 100 tysięcy franków belgijskich. Agent, którego zadaniem było znaleźć buteleczki i przelać zawartość do pojemnika na drzwiach, by móc się wydostać, przybył jako ostatni, starał się nie zdążyć, zdaje się że przypadkiem wyrobił się w czasie...
Holandia - zadanie pojawiło się w 6 odcinku 2 edycji. Nieco różniło się od naszej wersji - wyglądało to wszystko raczej jak więzienie, nie hotel. Oczywiście był ciemny pokój, ale tylko jeden rower w celi (+ chyba urządzenie "do chodzenia" i piłka), która znajdowała się w zasadzie pod gołym niebem, przez co siedząca tam uczestniczka trochę zmokła, bo akurat padał deszcz... Czas na wykonanie - godzina. Uczestniczka z zewnątrz aby się uwolnić musiała dostać kod składający się z dwóch części (każda po dwie cyfry) - a więc dwie pozostałe osoby musiały te cyfry odnaleźć lub odgadnąć. Dwoje uczestników zaś chyba miało w swoich pomieszczeniach klucze, ale nie były to klucze do ich drzwi, tylko do drzwi innego uczestnika. Do wygrania było 5 tysięcy guldenów holenderskich, uczestnicy nie zdążyli jednak w wyznaczonym czasie uwolnić się z pomieszczeń. Agent przebywał w ciemnym pokoju, także w spokoju mógł niczego nie zauważać.
USA - zadanie pojawiło się w ósmym odcinku pierwszego sezonu i przypominało to z belgijskiej i polskiej edycji - numer na zasłonie, "Psychoza", melodia do wygrania, ciemny pokój, rower... Z tym że nie było żadnego nalewania do pojemnika na drzwiach płynu - do wydostania potrzebne były dwa kody (z zasłony i z samochodu za oknem) oraz poprawnie wygrana melodia. Uczestnikom nie udało się wydostać w ciągu półtorej godziny, nie wygrali więc możliwych 75 tysięcy dolarów. Agent był w pokoju z zasłoną i oczywiście zbyt szybko numeru nie odnalazł, a gdy już został uwolniony, skończył się czas.
Niemcy - zadanie pojawiło się w 9 odcinku 2 edycji. Agent przebywał w ciemnym pokoju, miał więc ułatwione zadanie by nieco zamieszać w zadaniu. Wyzwanie niewiele różniło się od naszego - tradycyjnie ciemny pokój, rowery, zasłona, melodia do zagrania. Do wygrania było 5 tysięcy marek niemieckich i udało się grupie je zdobyć. Ostatni uczestnik wydostał się z pokoju i dotarł na miejsce osiem sekund przed upływem czasu!
Australia - zadanie pojawiło się w ósmym odcinku drugiej edycji. Do wygrania 10 tysięcy dolarów australijskich, godzina na wykonanie zadania. Różnica - zamknięte zostały cztery osoby. Nie było też zasłony - ale zdaje się że numer pojawiał się na drzwiach kabiny, kiedy uczestnik spuścił gorącą wodę i drzwi zaparowały. Był za to oczywiście ciemny pokój i rower. W pokoju z rowerem był agent. Uczestnicy musieli odnaleźć klucze do pokojów i nawzajem się uwolnić. Żeby znaleźć klucze potrzebne były kody do sejfów. Odnalezienie wszystkich informacji i uwolnienie się zajęło uczestnikom jednak zbyt wiele czasu i nie zdążyli oni dotrzeć do miejsca, gdzie czekał na nich prowadzący. Zdaje się też, że na podstawie wszystkiego, co było w pokojach i na drzwiach pokojów mieli odgadnąć "hasło" (Alfred Hitchock), którego się domyślili, nie miało to jednak żadnego znaczenia...
Zadanie pojawiło się również w ósmym odcinku edycji katalońskiej i siódmym odcinku edycji portugalskiej.
Belgia - zadanie pojawiło się w siódmym odcinku drugiego sezonu. Wyglądało niemal identycznie jak u nas - również kod na zasłonie, również ciemny pokój i rowery, a także pojemnik na drzwiach, który należało napełnić. W skrócie - jeden pokój otwierał kod z zasłony, drugi wypełnienie płynem pojemnika, trzeci zaś otwierała melodia "Panie Janie", którą uczestnik musiał wygrać na syntezatorze. Zadanie zostało wykonane, choć zdaje się ostatni uczestnik dotarł ledwie 9 sekund przed upływem czasu. Grupa wygrała 100 tysięcy franków belgijskich. Agent, którego zadaniem było znaleźć buteleczki i przelać zawartość do pojemnika na drzwiach, by móc się wydostać, przybył jako ostatni, starał się nie zdążyć, zdaje się że przypadkiem wyrobił się w czasie...
Holandia - zadanie pojawiło się w 6 odcinku 2 edycji. Nieco różniło się od naszej wersji - wyglądało to wszystko raczej jak więzienie, nie hotel. Oczywiście był ciemny pokój, ale tylko jeden rower w celi (+ chyba urządzenie "do chodzenia" i piłka), która znajdowała się w zasadzie pod gołym niebem, przez co siedząca tam uczestniczka trochę zmokła, bo akurat padał deszcz... Czas na wykonanie - godzina. Uczestniczka z zewnątrz aby się uwolnić musiała dostać kod składający się z dwóch części (każda po dwie cyfry) - a więc dwie pozostałe osoby musiały te cyfry odnaleźć lub odgadnąć. Dwoje uczestników zaś chyba miało w swoich pomieszczeniach klucze, ale nie były to klucze do ich drzwi, tylko do drzwi innego uczestnika. Do wygrania było 5 tysięcy guldenów holenderskich, uczestnicy nie zdążyli jednak w wyznaczonym czasie uwolnić się z pomieszczeń. Agent przebywał w ciemnym pokoju, także w spokoju mógł niczego nie zauważać.
USA - zadanie pojawiło się w ósmym odcinku pierwszego sezonu i przypominało to z belgijskiej i polskiej edycji - numer na zasłonie, "Psychoza", melodia do wygrania, ciemny pokój, rower... Z tym że nie było żadnego nalewania do pojemnika na drzwiach płynu - do wydostania potrzebne były dwa kody (z zasłony i z samochodu za oknem) oraz poprawnie wygrana melodia. Uczestnikom nie udało się wydostać w ciągu półtorej godziny, nie wygrali więc możliwych 75 tysięcy dolarów. Agent był w pokoju z zasłoną i oczywiście zbyt szybko numeru nie odnalazł, a gdy już został uwolniony, skończył się czas.
Niemcy - zadanie pojawiło się w 9 odcinku 2 edycji. Agent przebywał w ciemnym pokoju, miał więc ułatwione zadanie by nieco zamieszać w zadaniu. Wyzwanie niewiele różniło się od naszego - tradycyjnie ciemny pokój, rowery, zasłona, melodia do zagrania. Do wygrania było 5 tysięcy marek niemieckich i udało się grupie je zdobyć. Ostatni uczestnik wydostał się z pokoju i dotarł na miejsce osiem sekund przed upływem czasu!
Australia - zadanie pojawiło się w ósmym odcinku drugiej edycji. Do wygrania 10 tysięcy dolarów australijskich, godzina na wykonanie zadania. Różnica - zamknięte zostały cztery osoby. Nie było też zasłony - ale zdaje się że numer pojawiał się na drzwiach kabiny, kiedy uczestnik spuścił gorącą wodę i drzwi zaparowały. Był za to oczywiście ciemny pokój i rower. W pokoju z rowerem był agent. Uczestnicy musieli odnaleźć klucze do pokojów i nawzajem się uwolnić. Żeby znaleźć klucze potrzebne były kody do sejfów. Odnalezienie wszystkich informacji i uwolnienie się zajęło uczestnikom jednak zbyt wiele czasu i nie zdążyli oni dotrzeć do miejsca, gdzie czekał na nich prowadzący. Zdaje się też, że na podstawie wszystkiego, co było w pokojach i na drzwiach pokojów mieli odgadnąć "hasło" (Alfred Hitchock), którego się domyślili, nie miało to jednak żadnego znaczenia...
Zadanie pojawiło się również w ósmym odcinku edycji katalońskiej i siódmym odcinku edycji portugalskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora