Uczestnicy programu z wyzwaniem mierzyli się w odcinku ósmym trzeciej edycji. Pięcioosobowa grupa musiała podzielić się na dwie części. Dwie wskazane osoby udały się na stadion w Brisbane, aby... zabawić się w artystów.
Zadaniem wspomnianej dwójki było wykonać na murawie boiska odpowiedniego rysunku. Musiał mieć on oczywiście odpowiednią wielkość (niemal cały plac), aby był dobrze widoczny znad obiektu. Nie pamiętam niestety, czy narzucono im, co mają narysować, czy też sami sobie wymyślili "treść", tak czy inaczej tematem przewodnim malunku był dziobak australijski.
W jaki sposób ów malunek powstawał? Otóż jak powszechnie wiadomo na każdym boisku są białe linie. W przypadku boiska piłkarskiego wyznaczają one nie tylko długość i szerokość placu gry, ale też m.in. jego środek czy pole karne. Oczywiście nikt nie przygotowuje ich ręcznie, są do tego specjalne urządzenia - i właśnie za pomocą jednego z nich bohaterowie "Agenta" mieli tworzyć swoje malowidło.
Na wykonanie rysunku nie było wiele czasu, zdaje się, iż ok. 20 minut. Po ukończeniu dzieła dwójka bohaterów postanowiła z góry przyjrzeć się swojemu dziełu i uznała, że - biorąc pod uwagę ogon i dziób - inni mogą mieć problemy, by rozpoznać, co obraz przedstawia.
Najważniejsza część zadania należała do pozostałej trójki, która w między czasie mierzyła się z innym wyzwaniem. Zostali oni poproszeni, aby - gdy będą przelatywać (samolot) nad stadionem, zwrócili uwagę na to, co się na murawie znajduje. Następnie wszyscy musieli podjąć jednogłośną decyzję i odpowiedzieć na pytanie: co tam było narysowane?
Jedna z osób odgadujących sugerowała prawidłową odpowiedź, inni uznali jednak, że widzieli kreta i ostatecznie właśnie na tego zwierzaka postawili. Tym samym nie udało się wygrać 5 tysięcy dolarów australijskich, które mogły trafić na konto grupy za poprawne odgadnięcie, co zmalowali pozostali...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora