wtorek, 21 czerwca 2022

Sztafeta z gnomem

Czas na kolejne agentowe zadanie, a tym razem zapraszam na opis wyzwania, z którym mierzyli się uczestnicy amerykańskiej wersji programu. Zadanie pojawiło się w siódmym odcinku drugiej edycji i warte było 30 tysięcy dolarów amerykańskich.

Prowadzący poprosił, aby grupa wskazała trzy osoby, które chciałyby zobaczyć film znany u nas pod tytułem "Miłość, szmaragd i krokodyl" (oraz pięć osób, które wolałyby "Gladiatora"). Do interesującej nas trójki trafił agent i dwie panie.
Wspomniana trójka miała za zadanie wykonać "sztafetę" z gnomem - to znaczy pierwsza osoba we wskazany sposób miała za zadanie pokonać określoną trasę, mając ze sobą figurkę gnoma, która była czymś w rodzaju pałeczki (po dotarciu do kolejnej osoby figurkę należało przekazać, by w efekcie przemierzyła ona z uczestnikami całą trasę). Dla utrudnienia gnom był chyba czymś wysmarowany, ale za to grupa mogła wybrać mniejszą lub większą figurkę. Za namową agenta wybrano większego gnoma (agent stwierdził, że mniejszy najprawdopodobniej jest znacznie cięższy)... Przed wykonaniem zadania prowadzący poinformował trójkę uczestników, że gdzieś po drodze ukryty został immunitet (zielone piórko), ale nie podał żadnych szczegółów, gdzie, kiedy i w jakim miejscu należy go wypatrywać.
Jedną z trudności, jaką napotkała pierwsza z uczestniczek, która sztafetę zaczynała, była konieczność wspięcia się z gnomem po drabinie. Kolejna osoba miała za zadanie m.in. strzelić gola z rzutu karnego oraz pokonać tor przeszkód na rowerze, z kolei ostatnia osoba miała za zadanie podążać z gnomem siedzącym w wózku (wyznaczoną przez strzałki trasą).
Pierwsza uczestniczka wykonała swoje zadanie, agent natomiast, co nie powinno dziwić, zawalił. Najpierw miał problem, by strzelić gola (bramka była strzeżona przez jakąś bramkarkę), a potem zapomniał wykonać dodatkowego zadania (zdjęcie na boisku) i musiał wrócić, by to niedopatrzenie wyeliminować. Wreszcie za namową pierwszej uczestniczki umieścił gnoma w koszu, który był w rowerze na wyposażeniu i... dzięki temu mógł bez podejrzeń zepsuć zadanie. Wszak to nie on zdecydował o tym, by gnom w koszu się znalazł, a błąd na rowerze skutkujący wypadnięciem gnoma i jego stłuczeniem mógł się przytrafić każdemu.
Zadanie nie zostało wykonane i pieniądze nie trafiły na konto grupy. Za to agent uzyskał "zielone piórko". W jaki sposób? Okazało się, że immunitet był ukryty w figurce, a po jej stłuczeniu ukazał się pechowcowi/szczęśliwcowi (niepotrzebne skreślić), który mógł go zabrać i z niego skorzystać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora