Nad wodą, nad którą spotkała się grupa w trzecim odcinku drugiej edycji, uczestnicy musieli wybrać jedną osobę, która - jak bym to określił - miała znać się dobrze na łączeniu w pary. Zadaniem pozostałej jedenastki było przejść przez most na drugą stronę zbiornika wodnego. Każdy, kto znalazł się po drugiej stronie wody i pozostał suchy zarabiał na konto grupy 5 tysięcy dolarów.
Przebieg rywalizacji wyglądał następująco:
- Pierwsza uczestniczka mierzyła się z Jane i... wygrała walkę.
- Drugi uczestnik mierzył się z Johnem i znalazł się w wodzie
- Trzecia uczestniczka mierzyła się z Jane i jeszcze zanim zdążyła rozpocząć walkę, straciła równowagę, co Jane skrzętnie wykorzystała, jedynie lekko ją popychając.
- Czwarty uczestnik walczył z Jane i wygrał swoją walkę, choć o mały włos, wpadłby razem z przeciwniczką do wody
- Piąta uczestniczka walczyła z Johnem i szybko poległa
- Szósty uczestnik walczył z Jane i... jego próba ataku spowodowała, iż wpadł do wody
- Siódma uczestniczka walczyła z Jane i... zdobyła pieniądze zupełnie przypadkiem (walkowerem). Otóż rywalka zastosowała niedozwolony cios w głowę.
- Ósmy uczestnik walczył z Jane i szybkim zdecydowanym atakiem uprzątnął z mostu przeszkodę.
- Dziewiąta uczestniczka walczyła z Jane, wpadła do wody, a po wyjściu wyglądała na mocno wkurzoną kąpielą.
- Dziesiąty uczestnik walczył z Jane. Obydwu groziło wpadnięcie do wody, ostatecznie jednak znalazła się w niej tylko Jane. Uczestnik programu zdążył zeskoczyć na suchy ląd, a potem spokojnie przeszedł po moście.
- Jedenasta uczestniczka walczyła z Johnem i zanotowała kąpiel, warto jednak dodać, że zmusiła rywala do zeskoczenia na ląd.
Po zakończeniu części finansowej odbyła się batalia o "zielone piórko". Pary znów wyznaczał ten sam uczestnik, wskazując kolejno, kto z kim walczy. Przegrany odpadał z walki o "zielone piórko". Po czterech walkach została na placu boju tylko jedna osoba (miała na koncie trzy walki - ciekawostka, był to agent), która mierzyła się z osobą, która dotychczas nie stawała na moście. Stawką był awans do kolejnego odcinka. Pierwsze starcie i... obydwaj panowie wylądowali w wodzie. Drugie starcie i... agent wpadł do wody, a "zielone piórko" trafiło do osoby, której zadaniem przez cały czas było dobieranie par.

No i znowu Amerykanie udowodnili, że mają nietuzinkowe pomysły...zarówno w tym dobrym, jak i tym złym znaczeniu tego słowa. Zależy od odbiorcy
OdpowiedzUsuń