wtorek, 19 marca 2024

Jak w poszczególne odcinki wprowadzał nas Marcin Meller (sezon 1)?

"Już wszystko wiadomo: kto wygrał, kto przegrał i kto był agentem" - te słowa zna każdy fan nakręconych w latach 2000-02 trzech sezonów "Agenta". Pojawiały się zawsze na inaugurację pierwszego odcinka, a wypowiadał je Marcin Meller. Nie były to jednak jedyne teksty, które miały nam przypomnieć, że choć pozornie jest to niewinna gra grupy przyjaciół, wśród nich znajdował się "Agent", który miał dwa zadania - utrudniać zarabianie pieniędzy i nie dać się wykryć.

Dziś postanowiłem przypomnieć wszystkie teksty otwierające odcinki w pierwszym sezonie. Teksty, które przypominały o tym, że agent działa i że każdy, kto o tym zapomina, może szybko pożegnać się z programem.

Wspomniane "wstępy" nagrywane były niemal na pewno już po wszystkich rozstrzygnięciach (lub też pod koniec zmagań). Świadczą o tym wypowiedzi Marcina, w których czasem do momentu wygłaszania treści nie pasował użyty czas (np. po odejściu X wszyscy byli zdeterminowani). Koronnym dowodem jest natomiast tło - widok na zamek pojawia się w odcinkach nieparzystych, zaś na wodę - w parzystych.

Odcinek 1: "Gra skończona. Już wiadomo: kto wygrał, kto przegrał i najważniejsze - kto był agentem. Na początku było ich dwunastu: sześć kobiet i sześciu mężczyzn. Trzy tygodnie temu wyruszyli z Polski na wielką wyprawę w nieznane. Większość z nich nigdy nie dotarła do celu, jeden po drugim byli eliminowani, ponieważ w grupie działał agent."

Odcinek 2: "Już po pierwszych dwóch dniach wyprawy zostało tylko jedenastu zawodników. Pierwszy musiał opuścić grupę Wojtek - ten sam Wojtek, który tak bardzo się starał w czasie szukania Jerzego i Liwii, w czasie pierwszego zadania grupy. Być może starał się aż za bardzo i przez to nie miał czasu, na obserwowanie innych zawodników. Dopiero kiedy odjechał, pozostali zaczęli rozumieć, o co chodzi w tej grze - o szukanie agenta."

Odcinek 3: "Już po czterech dniach zawodnikom udało się stworzyć zgrany zespół. Stało się tak, dzięki zadaniu na moście, kiedy musieli pokonać samych siebie i jeden po drugim skoczyć na linie. Ale tego samego dnia, kiedy świętowali, grupę opuścił najsympatyczniejszy z zawodników, Romek, bowiem w tej na pozór dobranej grupie działał agent."

Odcinek 4: "Minęło sześć dni wyprawy i z dwunastu zawodników zostało tylko dziewięciu. Tym razem odszedł Piotr, przywódca grupy, człowiek, wydawało się, niezastąpiony. A jednak - agent okazał się silniejszy od niego. Inni zawodnicy zrozumieli teraz, że nie mogą powielić błędu Piotra. Bo co robił Piotr? Integrował grupę, pomagał innym i zabrakło mu czasu na zajęcie się tym, co najważniejsze, na myślenie o agencie. Teraz zawodnicy wiedzieli już, że by przetrwać w tej grze, muszą znaleźć własną, tylko dla siebie, strategię poszukiwania agenta."

Odcinek 5: "Po ośmiu dniach wyjechała pierwsza kobieta, Izolda, być może najbarwniejsza postać tej grupy, kryjąca się za wieloma maskami. Tak bardzo chciała zostać, że straciła czujność. Teraz już wszyscy zawodnicy byli zdeterminowani. Wszyscy chcieli zdobyć nagrodę, wszyscy chcieli zostać do końca, ale żeby tak się stało, musieli poznać prawdziwą twarz agenta."

Odcinek 6: "Po dziesięciu dniach wyprawy zawodnicy znali się już coraz lepiej - rodziły się przyjaźnie, wybuchały konflikty i wszyscy nawzajem się bacznie obserwowali. Wydawało się, że Danuta, z jej zdrowym rozsądkiem, spostrzegawczością, ma duże szanse w walce z agentem. A jednak i ona dała się oszukać. Teraz została już tylko siódemka zawodników, wśród nich agent."

Odcinek 7: "Po dwunastu dniach, grupa zmniejszyła się o połowę. Jako szósta wyjechała Małgorzata, cicha, spokojna, którą wielu zawodników podejrzewało o to, że jest agentem. Teraz po jej wyjeździe przeżyli szok. Musieli na nowo przemyśleć całą strategię poszukiwania agenta. Zaczęli typować kolejne osoby, ale czy mieli rację, to wiedział tylko agent."

Odcinek 8: "Po dwóch tygodniach wyprawy zawodnicy mogli zobaczyć swoich bliskich. Po raz pierwszy mogli porozmawiać z kimś, komu naprawdę ufali. W grupie osobą, którą darzyli największym zaufaniem, była Iza. I to właśnie Iza musiała ich teraz opuścić. Zostało już tylko pięciu zawodników. Wśród nich ktoś, komu absolutnie nie mogli ufać - agent."

Odcinek 9: "Po szesnastu dniach wyprawy zostało ich już tylko czworo. Wyjechał Kuba - Kuba, który tak mocno wierzył, że wie, kto jest agentem, że podarował Remigiuszowi zielone piórko. Ci, którzy pozostali, zrozumieli, że nie mogą sobie pozwolić na szlachetne uczucia w miejscu, gdzie działa agent."

*     *     *

Czas na rozwiązanie hasła nr 5 (pionowo) w krzyżówce. Podpowiedź brzmiała: "Najpopularniejszy znak zodiaku w drugim sezonie". Wydaje mi się, że raczej nikt z tym akurat hasłem nie miał wielkich problemów, rozwiązanie jest bowiem banalnie proste - chodzi o nawiązanie do zadania z pierwszego odcinka. Poprawna odpowiedź to oczywiście "Byk".

1 komentarz:

Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora