Po zadaniu związanym ze ścinaniem drzewa uczestnicy najprawdopodobniej wrócili do Evory i tam odbyła się kolacja, po której do domu musiał pojechać Przemek. Tam też zapewne spędzili noc. A na sto procent tam przebywali następnego dnia przed południem.
Właśnie w Evorze doszło do "ringu", a więc uczestnicy zadawali sobie nawzajem pytania, celem wywnioskowania, kto może być agentem. Wskazywali konkretną sytuację i oczekiwali, że pytany odniesie się do niej. Na kolejne zadanie (Corrida) pojechali już do Santo Amaro.
Na powyższej mapce przedstawiam trasę liczącą ok. 100 km omijającą Evorę. Miasto to było już wcześniej "odwiedzane", a więc uważam, że wszelkie tropy każdy podróżujący śladami agenta zbada od razu, bez konieczności wracania. A gdy już uda się do Foros de Vale Figueira, kolejnym jego celem będzie Santo Amaro, gdzie odbywało się wyzwanie związane z corridą (walizka i byk).
Sama miejscowość jest niewielka, mieszka w niej niespełna 600 osób. Z punktów wartych odwiedzenia wymieniany jest kościół i stary dworzec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora