Śladami Agenta - część 11: Sanlucar de Barrameda-Algodonales

Odcinek piąty rozpoczyna się napisem sugerującym, że grupa znajduje się w Sanlucar de Barrameda. To oznacza, że kolacja kończąca odcinek czwarty, podczas której z programu odpadł Wojtek, odbyła się w mieście, w którym wykonywano zadanie "Dorożka i hiszpańskie potrawy".

Następnego dnia rano także w tym mieście doszło do krótkiego spotkania z Marcinem Mellerem. Na jego sugestię wybrane zostały dwie osoby, które nie będą wykonywać zadania wspólnie z grupą. Pozostali - sześć osób - miało udać się do samochodu, w którym znajdowała się koperta z informacją, gdzie muszą się udać.

Sanlucar de Barrameda-Algodonales

Trasa, którą dziś prezentuję, wiedzie nie bezpośrednio do miasta, ale na most, na którym odbywało się zadanie "Wahadełko". Do przejechania było ok. 100 kilometrów, była to więc jedna z dłuższych tras, które musieli pokonać uczestnicy "Agenta". 

Most, z którego skakali uczestnicy programu to Puente de las Navas (pierwsze słowo oznacza most). Od strony oceanu znajduje się on przed samym miastem (nad rzeką Gudalete). Same skoki nie odbywają się jednak chyba nad wodą, tylko tuż obok rzeki. Wysokość - ok. 20 metrów. Gdyby ktoś miał ochotę pójść w ślady bohaterów reality show, taka przyjemność kosztuje ok. 36 euro (coś pomiędzy 150 a 200 zł). Przy czym wydaje mi się, że skoki akurat z tego mostu organizowane są jedynie okazjonalnie i tylko wtedy, gdy znajdzie się spora grupa chętnych na określony czas. Musicie być jednak przygotowani, iż powyższe dane są już nieaktualne i skoki na owym moście nie są już organizowane...

Jeśli chodzi o samą miejscowość, w Algodonales mieszka ok. 5 tysięcy osób. Warto w nim zobaczyć barokowy, XVIII-wieczny kościół, czy też punkt archeologiczny, znajdujący się nie w samym mieście, a w okolicy pobliskiego wzgórza.