Przejazd na kolejne zadanie nie trwał długo. Miejscowości wymienione w tytule dzieli bowiem ok. 15 kilometrów. W Nyons rozpoczęła się sztafeta z udziałem siedmiu osób (wliczając wyznaczającą konkurencje Izę). Przyznam, że badanie tego zadania i przygotowanie tego wpisu zajęło mi mnóstwo czasu.
Oczywiście pamiętać trzeba, iż zanim doszło do wyjazdu do Nyons, grupa otrzymała walizkę (pilnować jej miała Iza), którą w nocy bezskutecznie próbowała otworzyć. Właśnie owa walizka stanowiła finał zadania "sztafeta" - jej otwarcie kodem oznaczałoby zwycięstwo i zarobienie pieniędzy. Oczywiście pod warunkiem wyrobienia się w czasie...
Nyons to jedno z większych miast odwiedzonych przez uczestników "Agenta". Zamieszkuje w nim ponad 6 tysięcy osób. Miasto jest znane z produkcji oliwy z oliwek, zdaje się, że tej produkcji poświęcone jest też jakieś muzeum. Zabytkowymi i zwracającymi uwagę punktami są Most Romański, pochodzący z XV wieku, a także XVIII-wieczna kaplica, na której "szczycie" znajduje się figura Matki Boskiej.
Na wspomnianym zabytkowym moście Iza wybierała, kto jakie zadanie ma wykonać. Za to początek sztafety miał niemal na pewno miejsce w okolicy miejscowości Curnier (ok. 10-12 km od Nyons, ok. 200 mieszkańców). Niestety nie podam dokładnego stuprocentowego punktu, nie mam nawet pewności, na której rzece odbywało się zadanie. Wydaje mi się jednak, że była to Eygues, ale nie dam sobie uciąć ręki... Za to z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, iż pierwsza zmiana miała miejsce mniej więcej tam, gdzie druga rzeczka (Ennuye) ma ujście do pierwszej, lub niewiele dalej w kierunku Nyons.
Małgosia swoją trasę prawdopodobnie najpierw pokonywała dróżką biegnącą dość blisko rzeki, a potem skręciła w jakąś "nieznakowaną trasę". Na ulicę wyszła przy mostku na rzecze Rieu znajdującym się u zbiegu dróg 501 i 185B (na tej drugiej znajduje się mostek). Wydaje mi się jednak, że owo miejsce jest obecnie mocno zarośnięte krzakami i nie do przejścia (tak przynajmniej świadczą dostępne zdjęcia i google). Wracając do trasy - Małgosia podążając przez chwilę drogą 185 B skręciła w prawo w kierunku miejscowości Montaulieu. Na tej asfaltowej drodze spotkała wkrótce Kubę.
Trasa Kuby wiodła do Saint-Aubanet w gminie Montaulieu. Cały czas poruszał się on drogą asfaltową i łatwo było namierzyć punkt, w którym czekał na niego Jerzy. Dalszy ciąg jest już czysto hipotetyczny, nie mam bowiem jak zweryfikować poprawności swoich podejrzeń. Na pewno Jerzy skręcił w lewo (patrząc od strony, z której przyjechał Kuba) i jechał boczną drogą. Jak trasa wyglądała dalej? Trudno stwierdzić. Na mapce zaznaczyłem swoje przypuszczenie, które jednak wcale nie musi być poprawne... Tym bardziej, że przecież jakiejś bocznej drogi może brakować.
Trasa czerwona i niebieska - możliwe trasy kajakarzy Trasa fioletowa - przypuszczalna trasa Małgosi Brązowy trójkąt - przypuszczalne miejsce oczekiwania Kuby |
Na brązowo - trasa Kuby na rolkach. Na pomarańczowo - możliwe trasy Jerzego na rowerze Na zielono - możliwe trasy Agnieszki (konno) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz pojawi się na stronie po zatwierdzeniu przez moderatora