Nadszedł czas na drugą część podsumowania - dziś ogłoszone zostaną wyniki związane z pytaniem numer cztery: "Wskaż najbardziej pamiętne słowa, które padły w pierwszej edycji".
Zanim jednak przejdę do opublikowania listy wypowiedzianych słów i zdań, które nam - fanom Agenta najbardziej utkwiły w pamięci - przypominam, że wciąż, jeśli ktoś jeszcze nie głosował, a chciałby to zrobić, można przesłać odpowiedzi na trzy pozostałe pytania:
2) Który uczestnik pierwszej edycji i dlaczego najbardziej pasował na agenta?
3) Wskaż trzy momenty z agenta, które najbardziej zapadły w pamięć i jeden moment, który był najzabawniejszy.
5) Wskaż ulubionego uczestnika pierwszej edycji.
Odpowiedzi można przesyłać w komentarzu na blogu (nie zostanie on opublikowany) lub przez pw na profilu facebookowym "Mówimy NIE celebrytom w Agencie". Razem z odpowiedziami proszę o przesłanie informacji, pod jakim imieniem lub pseudonimem mają one zostać opublikowane.
* * *
Zanim przejdę do podsumowania jeszcze dwa zdania. Oczywiście nie każde podsumowanie "nadaje się" do przedstawienia w podobny graficzny sposób jak pierwsza część, niemniej mam nadzieję, że mimo wszystko to podsumowanie również spodoba się fanom Agenta.
Odpowiedzi na pytanie nr 4 łącznie ze mną udzieliło dwanaście osób (do grona głosujących w międzyczasie dołączyła kolejna osoba, jednak jedna z osób nie udzieliła odpowiedzi). A więc zaczynamy!
Wielu oglądających zapamiętało różne sytuacje, różne słowa zostały uznane za najbardziej pamiętne, nie powinno więc dziwić, że jest wiele kwestii, na które oddano tylko jeden głos. Oto one:
Słowa te wypowiedział Jerzy do Izoldy na początku trzeciego odcinka. Wskazał na nie Kamil Lipiński |
Małgosia śpiewała tę piosenkę podczas skoku na bungee (drugi odcinek) i na te śpiewane słowa zagłosowała Helena |
Słowa te kilkukrotnie wypowiedział Jerzy w dziewiątym odcinku podczas przesłuchiwania prowadzonego przez Liwię. Właśnie te słowa zostały wskazane przez Rafała. |
Kilka słów odnośnie wczorajszego odcinka "Agent - Gwiazdy". TVN jest niekwestionowanym mistrzem jeżeli chodzi i strzelanie sobie w kolano. Po zwiastunie wtorkowego odcinka chyba każdy domyślał się kto opuści program. Reakcja Antka była tak żywiołowa i gwałtowna, że wiadome było że odpadnie ktoś z ich sojuszowej trójki czyt. Tomek, Antek i Tamara. Co do samego Tomka uważam, że był osobą najbardziej naturalną, szczerą i lojalną z całego tego towarzystwa, nie udawał kogoś kim nie jest. To jest oczywiście moje zdanie, z którym nie każdy musi się zgadzać. Co do samych zadań, czytanie tekstu w samolocie nie było głupie, ale zadanie "zabiły" sojusze, docinki, dogadywanie się, negocjacje, których można było aż tak eksponować, bo wielu widzów może to nudzić, no i to, że zadanie nie było pieniężne. Na plus można zaliczyć kombinowanie, nie czytanie całości tekstu a nawet zmienianie informacji. Agent miał zatem pole do popisu, podobnie jak w następnych zadaniach.
OdpowiedzUsuńOdgadywanie potraw było w pierwszej edycji "Agenta", takż zadanie dość popularne. Podział grupy na dwa obozy, pławiących się w luksusie i głodujących był pomysłem całkiem, całkiem. Szkoda, że Tamara i Hubert nie szepnęli ani słówka o wizycie w SPA i innych przyjemnościach, ciekawiła mnie rekacja innych na wiadomość o tym, że oni muszą zdobyć pożywienie a Tamara i Hubert zastanawiają się na jaki zabieg w SPA się wybrać.
Ustawienie skrzynii z jedzeniem a także informacja, że za zjedzenie produktów znajdujących się w niej skutkuje utratą 7500 złotych ze wspólnej puli w której notabene jest nieco ponad 50 tysięcy idealną okazją, żeby namieszać i doprowadzić do otwarcia i zjedzenia produktów, co też zostało uczynione.
Po powrocie Tamary i Huberta rozpoczęło się właściwe zadanie - odgadywanie potraw. Agent miał możliwość zepsucia zadania i to niezależnie od tego w której był grupie, wystarczyło podać zły opis potrawy, jej smak, lub pominąć jakąś informację. Zagranie Moniki, która jest wegetarianką i nie zjadła mięsa trochę podburzyła grupę, ale po opisie i zapachu odgadli o jaką rzecz chodzi. Odgadli wszystkie potrawy, ale zamiast zarobić stracili pieniądze za otwarcie skrzynii, z 52 tysięcy zostało im bodajże tylko 42/43 tysięcy złotych. Duży plus tego odcinka, żadnych jokerów/immunitetów, prócz czarnej tubki. Co do samego Tomka, po ogłoszeniu wyniku testu sprawiał wrażenie, że nie był zaskoczony i specjalnie mógł udzielać złych odpowiedzi. Jego zachowanie może wskazywać, że ktoś z dwójki Antek, Tamara jest agentem. W sieci można znaleźć ciekawy materiał. W pewnym programie emitowanym w TVN były uczestnik który odpadł jako jeden z pierwszych wymawia na antenie nazwisko Agenta, jego wypowiedz jest zagłuszona, ale z ruchu warg można odszyfrować kogo miał na myśli.
Kto jest Agentem ?
OdpowiedzUsuńŁukasz Santorek
UsuńPrzepraszam za komentarz nie w temacie posta, ale czy ktos wie, gdzie mozna obejrzec 3 sezon agenta? Z gory dziekuje :)
OdpowiedzUsuńKolejne dobre podsumowanie. Z całą pewnością zgodzę się, że: "Na pohybel" był najbardziej charakterystycznym cytatem edycji, ale cytat Izoldy o Agnieszce też jest niczego sobie. Z niecierpliwością czekam na kolejne zestawienia :-)
OdpowiedzUsuńPoszukuję podkładu muzycznego, którego użyto w drugim odcinku II edycji i piątym odcinku III edycji. Po raz pierwszy pojawił się w zadaniu z porwaniem kiedy wyruszali na poszukiwania Bartka. W III edycji można go było usłyszeć kiedy płynęli szukać ośmiornic i wyskakiwali z motorówki na brzeg.
OdpowiedzUsuńA mnie się przypomniało; "K**wa mać, babcia na bungee" :)
OdpowiedzUsuńKiedy możemy się spodziewać kolejnej części?
OdpowiedzUsuńKonkretnie nie napiszę, ale pewnie w najbliższym tygodniu... Za to jutro, aby nieco dać odpocząć od podsumowań, wrzucę wpis o jednym z zadań.
UsuńPrzez Was spędziłam całą niedzielę na oglądaniu-odświeżaniu wszystkich 12 odcinków 1 edycji ;)
OdpowiedzUsuńZ telewizji 16 lat temu pamiętałam różne fragmenty ale bardziej jako urywki niż całość, najbardziej utkwiły mi w pamięci skoki na bungee, jako te najbardziej emocjonujące- "Szła dzieweczka do laseczka" i "K*wa babcia na bungee" miałam cały czas przed oczami ;) Cała moja rodzina zasiadała przed TV i typowała. Ja z kuzynostwem nna podwórku bawiliśmy się w Agenta i wykonywanie różnych zadań.
A teraz znów tak się wciągnęłam, że przeżywałam każde zadanie razem z nimi, wzruszenia, radości, strach, nerwy, wszystko na równi z uczestnikami, ależ emocje!
Tworzyli baardzo zgraną ekipę, to się czuło cały czas.
Najbardziej polubiłam Izę, tak samo jak grupa uważam że wzbudzała największe zaufanie. Bardzo sympatyczny był Romek (i jego śląski akcent), Izolda- ciekawa osobowość, Piotr (ze swoim "Na pohybel!"), Kuba, Remek, Danka, mądrości Jerzego...
I wszyscy byli tacy normalni i naturalni, że aż nie do uwierzenia.
Dzisiaj już chyba byłoby trochę inaczej, podejrzewam że nawet "zwykli ludzie" staraliby się nawzajem przebijać w oryginalności, by zdobyć jeszcze większy "fejm". Albo z kolei, chcieliby za wszelką cenę grać równych. No i wtedy wszystko odbywało się bez żadnych wszechobecnych mediów społecznościowych...
Jeszcze słówko o blogu- kawał dobrej roboty! Teraz znów nie mogę oderwać się od czytania..
Pozdrawiam wszystkich fanów prawdziwego Agenta!
Czy jest też tu ktoś taki jak ja, co czeka i codziennie sprawdza Google'a w poszukiwaniu całego 3 sezonu :D?
OdpowiedzUsuńtak, ja :D! ale wciaz bezskutecznie, na blogu Macademian girl jest link do 3 sezonu, ale tam jest tylko kilka odcinkow wyrywkowych i jakosc kiepska
UsuńA gdzie mogę znaleźć drugą edycję?
OdpowiedzUsuń