Program "Agent" miał to do siebie, że można było pozostawać w grze długo, i nie zrobić, ani nie powiedzieć niczego, co spowodowałoby, że wspominalibyśmy z nostalgią wspomnianego bohatera, a można było też być krótko i mieć przynajmniej jeden moment, który widzom utkwił na dłużej w pamięci. W moim przypadku tak właśnie jest z Adamem.